Akta ukrywane w domu Zbigniewa Ziobry. Śledztwo prokuratury
Prokura poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie dokumentów ukrywanych w domu Zbigniewa Ziobry. Chodzi o materiały związane ze śmiercią ojca polityka. Służby trafiły na nie przy okazji śledztwa dotyczącego dotacji z Funduszu Sprawiedliwości.
Przeszukanie domu Zbigniewa Ziobry
O wszczęciu postępowania poinformowała dziś Prokuratura Okręgowa w Łodzi. W połowie maja służby przeszukiwały dom Ziobry w związku z prowadzonym śledztwem w sprawie dotacji z Funduszu Sprawiedliwości.
Były minister sprawiedliwości miał wykorzystywać środki funduszu i przekazywać je politykom Solidarnej Polski do wykorzystywania w swoich kampaniach wyborczych.
Teczki w sprawie śmierci ojca
Śledczy trafili przy okazji na oryginalne teczki nadzoru aktu postępowania przygotowawczego w sprawie śmierci ojca Ziobry.
Jak przekonuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, prokuratura nie miała wątpliwości w sprawie dalszych kroków.
Zgromadzone materiały w pełni uzasadniały podjęcie decyzji o wszczęciu śledztwa. Toczy się ono w Wydziale 1 Śledczym Prokuratury Okręgowej w Łodzi – przekazał prok. Kopania
Trwają intensywne prace mające na celu zgromadzenie niezbędnego materiału dowodowego. Zaplanowano przesłuchania, podejmowane są działania w kierunku pozyskania wszelkich niezbędnych dokumentów - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Łodzi
Trzy lata za ukrywanie dokumentów
Dokumenty dotyczą nadzoru aktu postępowania przygotowawczego w sprawie śmierci ojca Ziobry. Było ono prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Ostrowcu Świętokrzyskim . Problem w tym, że Zbigniew Ziobro nie miał prawa do przechowywania ich w domu.
Ponieważ akta te były już uprzednio zarchiwizowane, kolejny wątek postępowania, dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów i innych pracowników Prokuratury Krajowej przez usunięcie ich z zasobów archiwalnych Prokuratury Krajowej - podano w komunikacie Prokuratury Okręgowej.
Za ukrywanie takich dokumentów grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat .
Źródło: PAP, Interia
