Agnieszka Woźniak-Starak długo to ukrywała. Zarząd TVN nie będzie zadowolony
Agnieszka Woźniak-Starak jest gwiazdą TVN, jednak postanowiła zaangażować się w nowy projekt poza stacją z niebiesko-żółtym logo. Dziennikarka równie enigmatycznie, co tajemniczo orzekła o nim, że "czas najwyższy, żeby przestał być secret", jednocześnie zdradzając, co dokładnie planuje. Czy swoją nieskrępowaną nielojalnością rozjuszy włodarzy telewizji? Tego nie wiadomo, a na razie prezenterka oddaje się beztroskiej uciesze z nowej inicjatywy.
Agnieszka Szulim-Badziak-Woźniak-Starak. Historia pracy w telewizji w pigułce
Historię Agnieszki Szulim-Badziak-Woźniak-Starak zna wielu. Rozpoczęła od pracy w TVP i powiększenia piersi dla pierwszego męża. Po głośnej dyskusji na temat marihuany w "Pytaniu na śniadanie" (wyznała wówczas za kulisami, że korzysta z używki od 15 lat) wyleciała z publicznej stacji, czym prędzej zadomawiając się w konkurencyjnej TVN.
Tam w programie "Na językach" opowiadała o odkrytym romansie ojca Dody , pokazywała jej przyrodnią siostrę, a także opowiadała o chorobie jej matki. Sprawa miała zakończyć się w chorzowskiej toalecie. Obie damy były jednak dalekie od pokojowego przytulania się, a finalnie wyrok w sprawie pobicia wydał sąd.
Agnieszka Woźniak-Starak kilka lat później poślubiła milionera, jednak miłosną sielankę, wskutek tragicznegi wypadku, zakończyła bez happy-endu jako wdowa. Po zakończeniu żałoby wróciła do pracy w TVN, gdzie w duecie z Ewą Drzyzgą prowadzi "Dzień dobry TVN".
Agnieszka Woźniak-Starak ujawniła swój nowy projekt
Życie Agnieszki Woźniak-Starak po wspomnianych wyżej dramatach, zwrotach akcji i innych przeżyciach zdołało się ustabilizować. Kolejny chwilowy kaprys, by otworzyć francuskie bistro w centrum Warszawy, wprawdzie nie spełnił się, jednak zaowocował tym, że na jej drodze pojawił się nowy mężczyzna.
Rozpromieniona i zakochana Agnieszka Woźniak-Starak postanowiła iść za ciosem i znów pójść o krok do przodu. Chociaż zdaje się zadowolona z kariery w TVN, zapewniła sobie zawodowy rozwój poza strukturami telewizji. Czym dokładnie się zajmie i jaką pracę rozpoczyna?
Wdowa po Piotrze Staraku zamierzyła pójść śladami Magdy Mołek i innych celebrytów, którzy wygodnie rozgościli się na platformie YouTube. Razem z Gabi Drzewiecką postanowiła otworzyć własny kanał, na którym główną rolę odegrają wywiady, a raczej – jak sama to określiła – rozmowy.
– Czas najwyższy, żeby #secretproject przestał być secret . W 2023 zapraszamy do trójkąta. Zawsze chciałyśmy zrobić coś na własnych zasadach. Rozmawiać z kim chcemy, o czym chcemy i ile chcemy. Ruszamy z naszym kanałem na YouTube. Będzie to miejsce, gdzie znajdziecie rozmowy, a nie wywiady. Naszym zdaniem bardzo ciekawe rozmowy, ale to ocenicie sami. Niebawem powiemy, kto jako pierwszy wylądował w trójkącie z nami, a póki co chwalimy się tymi, którzy nam pomogli. Do zobaczenia w trójkącie no i dajcie suba (zawsze chciałyśmy to powiedzieć) – napisała żurnalistka ze swoją nową internetową towarzyszką na Instagramie.
Agnieszka Woźniak-Starak rozradowała tą zaskakującą wieścią swoich fanów, którzy tak jak ona nie kryli ekscytacji z efektów pomysłu. Pośród słów wsparcia znalazły się także obawy dotyczące pozycji dziennikarki w telewizji.
Wszak Magda Mołek przeszła na działalność w sieci, gdy jej przygoda na małym ekranie dobiegła końca. Czy to samo czeka Agnieszkę Woźniak-Starak? Sama zainteresowana zapewne sądzi, że internetowe przedsięwzięcie będzie potraktowane przez szefostwo jedynie jako niewinne i dodatkowe zajęcie będące nowym źródłem dochodu. Czas pokaże, czy decydenci rzeczywiście podzielą to zdanie.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Zachęcamy do wsparcia zbiórki , której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!
