Afery ciąg dalszy. Krzysztof Daukszewicz zdradza prawdziwy powód odejścia ze "Szkła kontaktowego"
Afera po skandalu w “Szkle kontaktowym” ani na moment nie cichnie. Co rusz wypływają nowe informacje i kolejne osoby zabierają w sprawie głos. Tym razem ponownie postanowił się wypowiedzieć główny zainteresowany. Krzysztof Daukszewicz wyjawił prawdziwe powody odejścia z programu i przybliżył kulisy całej sytuacji.
Krzysztof Daukszewicz ponownie zabiera głos
Po głośnych wydarzeniach w programie TVN i skandalicznym pytaniu Krzysztofa Daukszewicza, jednego z komentatorów “Szkła”, od ponad miesiąca trwa prawdziwa sensacja. W ostatnich dniach rozwój wydarzeń nabrał tempa i nagłówki portali plotkarskich pękają w szwach. Krzysztof Daukszewicz początkowo został zawieszony przez dyrekcję stacji, a później zdecydował się rozstać z programem. W akcie solidarności wraz z nim odeszli również jego koledzy – Robert Górski oraz Artur Andrus.
Na przemian, Krzysztof Daukszewicz i Piotr Jacoń (którego satyryk obraził, zadają pytanie: „jakiej on jest dzisiaj płci”) publikują w mediach społecznościowych oświadczenia, prywatne rozmowy i różne przemyślenia. Przez to sprawa nie cichnie i tylko nabiera na sile. Krzysztof Daukszewicz wyjawił ostatnio, że powodem, dla którego pożegnał się z programem wcale nie był hejt, jakiego doświadczył po całej sytuacji. Chodziło o to, że stacja zaproponowała mu znaczne ograniczenie jego roli w “Szkle kontaktowym”.
Satyryk wyjawia prawdziwe powody odejścia ze "Szkła kontaktowego"
- Muszę wyjaśnić jedną rzecz. Ze Szkła Kontaktowego odszedłem, ponieważ zaproponowano mi, żebym się w nim pojawiał mniej więcej tak jak Jerzy Iwaszkiewicz z „Uszanowaniem Państwu" . Powiedziałem, że odchodzę, ponieważ taka obecność w programie mnie nie interesuje - napisał Krzysztof Daukszewicz na Facebooku. - Dzisiaj czuję się tak silny, jak Mołdawia po meczu z Polską, więc po przeczytaniu wszystkich ataków na moją osobę, oświadczam, że jeszcze się nie urodził taki pan Jacoń, który by ze mnie zrobił trans i homofoba " - dodał w dalszej części wpisu.
Krzysztof Daukszewicz boi się pomówień na swój temat
Krzysztof Daukszewicz obawia się pomówień na swój temat, dlatego postanowił ponownie zabrać głos. - W legendzie zwolenników pana redaktora, pojawi się pewnego dnia narracja, że feralnego dnia w Szkle Kontaktowym – to Jarosław Kaczyński pierd...głupoty o transpłciowości powoływał się na wypowiedź Krzysztofa Daukszewicza. Bawcie się dobrze, ponieważ bajek nigdy za dużo " - napisał satyryk.