Afera z udziałem żony Zbigniewa Ziobry. Wyciekło nagranie
Europoseł KO Krzysztof Brejza opowiedział w mediach społecznościowych o skandalicznej sytuacji z udziałem żony Zbigniewa Ziobry, do której miało dojść na korytarzu Parlamentu Europejskiego. "Popatrzcie, tak się zachowuje osoba, którą dziś nakryłem w PE" - napisał polityk na platformie X.
Poważna afera w Parlamencie Europejskim
W czwartek w Parlamencie Europejskim było gorąco głównie za sprawą polskich polityków. Komisja ds. prawnych (LIBE) wysłuchała najpierw ministra spraw wewnętrznych Tomasza Siemoniaka, a potem ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara, którzy prezentowali priorytety polskiego przewodnictwa w Radzie UE w tym półroczu.
Następnie głos oddano przedstawicielom każdej z grup politycznych, tak aby ci zaprezentowali swoje stanowisko i zadawali pytania. W imieniu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) głos zabrał Jacek Ozdoba. Po dwóch zdaniach przewodniczący LIBE Javier Zarzalejos (Europejska Partia Ludowa) musiał wyłączyć jego mikrofon.
“Osoba, która łamie praworządność, nie może mówić o definicji praworządności. Przypomnijmy, że jest pan osobą podejrzewaną o zamach stanu w Polsce. Z artykułu 127 (Kodeksu karnego - red.) grozi panu od 10 lat pozbawienia wolności” - zdążył powiedzieć Ozdoba.
ZOBACZ: "Panie Trzaskowski jestem zbulwersowana". Starsza Pani nie wytrzymała, rozległy się krzyki
Afera z udziałem żony Zbigniewa Ziobry
“Tego rodzaju oskarżeń nie można rzucać na tej komisji” - odpowiedział Ozdobie Zarzalejos. “To mój czas, nie pana” stwierdził były sekretarz PiS. Następnie przewodniczący zagroził, że poprosi go o opuszczenie sali. Gdy polski polityk przerywał wystąpienie następnego mówcy, Zarzalejos powiedział mu: “Proszę być cicho” i poinformował, że całe zajście zostanie zgłoszone do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego.
Gdy później Bodnar udzielał wypowiedzi mediom na korytarzu w PE, europoseł PiS mu przerwał. Powiedział wówczas, że "minister nie odpowiadał na pytania". Minister sprawiedliwości odparł na to, że miło mu go widzieć, uścisnął rękę Ozdobie, a następnie odszedł. “ Ucieka, dlatego że łamie prawo i dokonał zamachu stanu . Szkoda, że prokurator generalny boi się europosłów. Boi się dlatego, że doszło do siłowego przejęcia TVP, do wtargnięcia do KRS. Boi się, bo nie wykonują decyzji Sądu Najwyższego” – kontynuował Ozdoba.
W późniejszym oświadczeniu przesłanym PAP Jacek Ozdoba stwierdził m.in., że nie zakłócał obrad. “Prawda: Nie zakłócałem, lecz bezprawnie wyłączono mi mikrofon, co stanowi naruszenie mojego prawa do zabrania głosu” – napisał.
Tymczasem do całej sytuacji odniósł się europoseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza, który opublikował w mediach społecznościowych zaskakujące wpisy na temat żony Zbigniewa Ziobry.
Żona Zbigniewa Ziobry oskarżona o skandaliczne zachowanie. Tak się tłumaczy
Krzysztof Brejza poinformował w serwisie X, że to właśnie żona Zbigniewa Ziobry, Patrycja Kotecka, "reżyserowała akcję rozbijania konferencji prasowej ministra" Adama Bodnara. "Wykonawcą tego marnego spektaklu był J. Ozdoba. Akcja Koteckiej zakończyła się klęską " - napisał polityk. Wskazał także, że żona Ziobry "w desperacji próbowała z ukrycia nagrać rozmowę" jego z europosłem Dariuszem Jońskim.
W późniejszym wpisie Brejza opublikował nagranie spotkania europosłów z Kotecką. "Popatrzcie, tak się zachowuje osoba, którą dziś nakryłem w PE przy próbie nagrywania mojej rozmowy z Dariuszem Jońskim (...) ten wzrok. Wyjątkowo dobrana z nich para" - czytamy.
Spytałem grzecznie dlaczego podobnie jak jej mąż Pegasusem, ona teraz nas nagrywała. Zamiast odpowiedzieć zaczęła dziwnie się we mnie wpatrywać" - tłumaczył europoseł na platformie X.
ZOBACZ: Rossmann pilnie wycofuje dwa produkty. Trudno uwierzyć, co znaleźli w jednym z nich
Uczestnicy niecodziennej sytuacji mieli nieco więcej do powiedzenia podczas rozmowy z dziennikarzami “Faktu”. “Razem z kolegą Jońskim i moim asystentem staliśmy obok konferencji i widzieliśmy, że grupa posłów Solidarnej Polski już jest przygotowana do ataku, żeby rozbijać tę konferencję i w pewnym momencie kątem oka zobaczyłem, że jakiś metr ode mnie, stoi niewysoka kobieta. Nie poznałem tej pani, bo ja nigdy w życiu nie widziałem jej w Parlamencie Europejskim" - relacjonował Krzysztof Brejza.
Ona gdzieś przy nodze, tak na wysokości biodra trzymała telefon. Zauważyłem, że aparat tego telefonu w sposób nienaturalny jest na nas zwrócony. Potem bardzo grzecznie podszedłem do tej pani i poznałem, że to może być chyba pani Ziobro. Więc spytałem ją, dlaczego pani mnie nagrywała teraz tutaj? Pani Ziobro była wpatrzona jakimś takim dziwnym wzrokiem we mnie i tak patrzyła przez dłuższy czas mi w oczy. Nic mi nie odpowiedziała i odeszła - opisał europoseł.
Tymczasem Patrycja Kotecka-Ziobro przedstawia zdecydowanie odmienną wersję. Jak twierdzi, to nie ona nagrywała całą sytuację, tylko asystent Brejzy. "Jeśli już ktoś "potajemnie" nagrywał, to asystenci europosła Brejzy, którzy za mną chodzili. A jeśli chodzi o "ten wzrok", który tak go wystraszył, to muszę przyznać, mógł być dość przenikliwy, bo wyrażał moje wielkie zadziwienie stopniem agresji i skalą absurdów wygadywanych przez tego pana - przekazała w rozmowie z "Faktem" Kotecka-Ziobro.
Niektórzy z pewnością zastanawiają się, co żona Zbigniewa Ziobry robiła w Europarlamencie. Otóż jak przypomina dziennik, kobieta od stycznia 2024 r. była asystentką europosłów Suwerennej Polski - Beaty Kempy i Patryka Jakiego. Obecnie natomiast wykonuje pracę dla całej grupy europosłów z Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.