Adam Bodnar reaguje na sytuację na granicy polsko-niemieckiej. Stanowcze kroki ws. "grup chroniących granicę"
Od kilku tygodni sytuacja na granicy polsko-niemieckiej zaostrza się. Służby naszych sąsiadów mają podrzucać migrantów do Polski, a nasz rząd rozpoczął działania mające na celu uspokojenie sytuacji. Teraz do tzw. “patroli granicznych” odniósł się Adam Bodnar. Stanowcza reakcja Ministra Sprawiedliwości.
Granica polsko-niemiecka i napięta sytuacja ws. migracji
Ostatnie dni w Polsce były wyjątkowo gorące nie tylko ze względu na wysokie temperatury, które dają się we znaki mieszkańcom niemal w całym kraju, ale także z powodu narastających napięć na granicy polsko-niemieckiej.
ZOBACZ: Miał być trzecią ofiarą Tadeusza Dudy, teraz przerywa milczenie. Ujawnił, dlaczego przeżył
W ostatnich tygodniach pojawiły się liczne doniesienia o nielegalnym przerzucie migrantów z Niemiec na terytorium Polski, co wywołało poważne obawy zarówno służb granicznych, jak i władz. Według relacji, niemieckie służby miały w sposób celowy przekazywać migrantów, którzy nielegalnie próbowali przekroczyć granicę, co znacznie skomplikowało sytuację po polskiej stronie.
W efekcie sytuacja na granicy stała się bardzo napięta i niestabilna. Dochodzi tam do licznych incydentów, w których biorą udział zarówno funkcjonariusze Straży Granicznej, jak i członkowie ruchu Obrony Granic. Utarczki pomiędzy obiema stronami zdarzają się coraz częściej, a ich przebieg bywa gwałtowny, co potęguje atmosferę niepokoju w regionie.
Dodatkowo, napięcia na granicy mają wpływ na lokalne społeczności, które są świadkami wzmożonego ruchu służb i nieustannych patroli.
*w materiale jedno z nagrań z granicy polsko-niemieckiej w ostatnich dniach
Donald Tusk zareagował na wydarzenia na granicy polsko-niemieckiej
Sytuacja na polsko-niemieckiej granicy staje się coraz bardziej napięta i dynamicznie się rozwija. Jeszcze niedawno rząd wydawał się nieco omijać narastający problem, twierdząc, że nie ma powodów do niepokoju i że sytuacja jest pod kontrolą. Jednak presja społeczna, medialna oraz rosnąca liczba nielegalnych przekroczeń granicy sprawiły, że władze zmieniły podejście.
W ostatnich dniach premier Donald Tusk ogłosił decyzję o przywróceniu tymczasowych kontroli granicznych z Niemcami i Litwą. Jak zapewnił szef rządu, działania te mają charakter prewencyjny, są niezbędne i nie powinny wpływać na swobodne podróżowanie obywateli Polski i Niemiec. Celem kontroli jest przede wszystkim ograniczenie nielegalnych praktyk przerzutowych, do których – według doniesień – miało dochodzić po stronie niemieckiej.
Od mniej więcej miesiąca praktyka działania na granicy polsko-niemieckiej uległa znaczącej zmianie i spowodowała napięcia, o czym uprzedzałem stronę niemiecką w marcu (…)
Podjęliśmy decyzje o przywróceniu czasowej kontroli na granicy z Niemcami i Litwą (…) Odpowiednie rozporządzenie przygotowuje MSWiA (…) - przekazał Donald Tusk w tym tygodniu.
W ślad za narastającym kryzysem na granicę zaczęli przybywać politycy prawicowych ugrupowań, w tym przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji. Wspólnie z członkami Ruchu Obrony Granic – organizacji, której liderem jest Robert Bąkiewicz – rozpoczęli tzw. “patrole graniczne”, które według nich mają wspierać działania służb i zapobiegać nielegalnemu przekraczaniu granicy. Ich obecność wzbudziła jednak wiele kontrowersji. Premier Tusk w ostrych słowach odniósł się do tych inicjatyw, określając je jako „haniebne” i wyraźnie zaznaczając, że bezpieczeństwa państwa nie wolno mylić z politycznym teatrem i prowokacjami.
Im bardziej państwo polskie odzyskuje kontrolę na granicach, tym mocniej jest atakowane przez PiS, Konfederację i ich bojówki. Wpierw wpuścili setki tysięcy migrantów z Azji i Afryki, zarabiając na wizach, a teraz próbują sparaliżować naszą Straż Graniczną. Nie pozwolimy na to. - powiedział Donald Tusk.
Teraz głos zabrał z kolei Minister Sprawiedliwości - Adam Bodnar. Zapowiedział surowe konsekwencje dla “patroli obywatelskich”.
*w materiale inne nagranie z granicy polsko-niemieckiej, dostępne w serwisie X.
ZOBACZ TEŻ: Donald Tusk może się nie podnieść po tym ciosie. Wyniki nowego sondażu mówią wszystko
Adam Bodnar zabrał głos ws. granicy polsko-niemieckiej
Do narastającego kryzysu na polsko-niemieckiej granicy postanowił odnieść się minister sprawiedliwości i prokurator generalny, Adam Bodnar. W oficjalnym komunikacie poinformował, że organy ścigania przyjrzą się działaniom tzw. grup obywatelskich, które samodzielnie organizują patrole graniczne, twierdząc, że "bronią granicy" przed nielegalną migracją. Jak podkreślił Bodnar, tego typu działania – niezależnie od deklarowanych intencji – nie mogą odbywać się poza ramami prawa i bez nadzoru odpowiednich służb.
Minister zaznaczył, że do dalszego rozpoznania przekazano dwa postępowania dotyczące incydentów, do jakich miało dojść w rejonie granicy. Jedno z nich dotyczy podejrzenia znieważenia funkcjonariusza publicznego podczas pełnienia obowiązków służbowych, co – jak przypomniał – jest przestępstwem ściganym z urzędu. W obu przypadkach prowadzone są czynności sprawdzające, a prokuratura analizuje zebrany materiał dowodowy.
Prokuratura w Gorzowie Wielkopolskim przejęła od Straży Granicznej do dalszego prowadzenia dwa postępowania dotyczące zdarzeń na granicy zachodniej z udziałem tzw. grup chroniących granicę. Postępowania są prowadzone pod kątem nieuprawnionego wykonywania czynności funkcjonariusza publicznego, a także znieważania oraz nawoływania przez Internet (portal X) do ujawnienia danych funkcjonariuszy Straży Granicznej. Polscy funkcjonariusze mają zagwarantowaną ochronę ze strony państwa" - napisał minister w rządzie Donalda Tuska na portalu X.
Cała sytuacja przy granicy rodzi coraz więcej pytań i napięć społecznych. Obecnie trudno przewidzieć, w jakim kierunku rozwinie się ten kryzys, ale jedno jest pewne – temat migracji i bezpieczeństwa granic zdominuje debatę publiczną w najbliższych tygodniach.