Znany dziennikarz idzie do wojska. Napisał, ile za to dostanie pieniędzy. Dniówka powala
Dziennikarz Jan Wróbel w najbliższych dniach będzie musiał zniknąć z mediów. Publicysta otrzymał od Wojska Polskiego wezwanie na obowiązkowe ćwiczenia. Jak poinformował, szkolenie ma potrwać tydzień, a za każdy dzień otrzyma finansowe wynagrodzenie. Zdradził szczegóły.
Jan Wróbel otrzymał wezwanie do wojska
Jan Wróbel przez najbliższy tydzień nie pojawi się na antenie Tok FM. Publicysta otrzymał wezwanie na wojskowe szkolenie. Jak przyznaje w rozmowie z serwisem Press, jego kompetencje w zakresie wojskowości "są znikome".
Stopień kaprala podchorążego uzyskałem w 1989 roku w obowiązkowej dla kończących studia podchorążówce, zwanej wtedy bażanciarnią od biało-czerwonych pagonów na mundurach kursantów - mówi serwisowi Jan Wróbel.
"Moje kompetencje w zakresie wojskowości są więc znikome"
Jan Wróbel poinformował, że szkolenie ma potrwać tydzień, a za każdy dzień publicysta otrzyma 246 zł.
[…] Nie poniosę strat materialnych. Żałuję natomiast, że nie będę mógł poprowadzić wtorkowego poranka w Tok FM - mówi.
ZOBACZ: Pilny alert RCB do mieszkańców. “Zachowaj spokój”
Jan Wróbel w rozmowie z Press wyjaśnił, że jego kompetencje w zakresie działań wojskowych są znikome, jednak rozumie decyzję, ponieważ jako 59-latek mieści się w obowiązujących kryteriach.
Mam 59 lat i skrócony, czteromiesięczny kurs odbyty jeszcze w czasach PRL. Moje kompetencje w zakresie wojskowości są więc znikome. Ale rozumiem, że mieszczę się w ogólnych kryteriach: osoby ze stopniami podoficerskimi pozostają do dyspozycji wojska do momentu ukończenia 63. roku życia - dodaje Jan Wróbel.
Jan Wróbel otrzymał wezwanie do wojska
Zgodnie z panującym prawem, wojsko ma możliwość powołania rezerwistów aż do 63. roku życia. Ministerstwo Obrony Narodowej w 2024 roku planuje przeszkolić nawet do 200 tysięcy żołnierzy rezerwy.
ZOBACZ: Minister Hennig-Kloska na celowniku oszustów. Sprawą zajmie się ABW
Jan Wróbel zauważa, że wezwanie go na wojskowe ćwiczenia może nie być najlepszym pomysłem ze względu na profesję, jaką pełni.
Dziennikarz wezwany na ćwiczenia może przecież opisać wojsko od środka, krytycznie lub ironicznie. Ale ja tego robić nie zamierzam. Przez szacunek dla państwa nie będę mieszał ról - mówi Wróbel dla portalu Press.