Zbigniewa Wodeckiego i Olgę Bończyk łączyły bliskie relacje. Jego rodzina jej nie toleruje?
Zbigniew Wodecki zmarł nieoczekiwanie 22 maja 2017 roku, a na pogrzebie pojawiło się wiele osobistości z branży i liczne grono wiernych fanów. Za życia artysta zdobył ogromną sympatię i nawiązał wiele przyjaźni - w tym wśród innych gwiazd. Okazuje się, że nie wszystkie jego znajomości tolerowane były przez jego rodzinę.
Zbigniew Wodecki i Olga Bończyk byli ze sobą blisko
Zbigniew Wodecki uchodził za życia za prawdziwy wzór artysty i mężczyzny z klasą, który unikał skandali. Muzyk cieszył się ogromnym szacunkiem i zawsze potrafił się zachować. Nie każdy zdawał sobie jednak sprawę z tego, że nie był on tak nieskazitelny, jak wielu się wydawało.
Przez lata działalności wokół artysty narastało wiele plotek, wśród nich również te dotyczące romansów. Teraz trudno w to uwierzyć, ale zawsze udawało mu się jakoś załagodzić te skandale i obecnie mało kto o nich pamięta. Niewiele osób ma też w pamięci aferę, jaka wybuchła tuż po jego śmierci.
Kilka lat temu zorganizowano koncert upamiętniający artystę... na który nie zaproszono jego bliskiej przyjaciółki, Olgi Bończyk. Aktorka potwierdziła, że nie dostała zaproszenia i przyznała, że najwyraźniej "jej tam nie chcieli".
Popularna aktorka nie jest lubiana przez bliskich zmarłego muzyka?
Sprawa powróciła po latach, gdy w tegoroczne święta w Telewizji Polskiej wyemitowano dokument poświęcony Zbigniewowi Wodeckiemu pod tytułem "Lubię wracać tam, gdzie byłem". W filmie pojawiło się wiele archiwalnych nagrań. Prywatnie muzyk przyjaźnił się z Olgą Bończyk, a ich bliska relacja wielokrotnie sprawiła, że media doszukiwały się w niej czegoś więcej.
To właśnie ze względu na przyjaźń, która łączyła artystów, niemałe zamieszanie wywołał występ Olgi Bończyk i w konkursie "Premier" w trakcie Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej, który odbywał się w Opolu w 2019 roku. Aktorka wykonała wówczas utwór "Więcej niż kochanek", który zadedykowała właśnie Zbigniewowi Wodeckiemu. To sprawiło, że plotki o romansie odżyły.
Zbyt dużo złych emocji i medialnych informacji krążyło nad moją głową. Nie chciałam, aby te piękne dźwięki były przyćmione tanią sensacją. Gdy nagrywaliśmy tę piosenkę, nie sądziłam, że nigdy nie będzie nam dane zaśpiewać jej wspólnie na scenie. Śmierć Zbyszka pokrzyżowała wiele naszych pięknych artystycznych planów. Czas jednak biegnie naprzód, emocje opadają, dlatego podjęłam decyzję, by w tym roku pozwolić tej zimowej piosence wybrzmieć - mówiła niedługo po występie Olga Bończyk w rozmowie z serwisem cozatydzien.tvn.pl.
Olga Bończyk wielokrotnie doświadczyła nieprzyjemności
Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja 2017 roku , a niedługo po jego śmierci rodzina zorganizowała w Krakowie wydarzenie o nazwie "Wodecki Twist Festiwal: Tribute to Zbigniew Wodecki", które miało upamiętnić nieżyjącego artystę. Podczas koncertu na scenie pojawili się najwybitniejsi polscy artyści , którzy zaprezentowali swoje interpretacje największych przebojów Zbigniewa Wodeckiego.
W gąszczu gwiazd trudno nie było dostrzec, że na wydarzeniu zabrakło Olgi Bończyk, którą ze zmarłym artystą wiele łączyło. Jak wyjawiła gwiazda, "nie pojawiła się, bo nie została zaproszona".
Nie widzę powodu, żeby przyjeżdżać w miejsce, do którego nie zostałam zaproszona. Z mojego punktu widzenia jest to bezcelowe - powiedziała w rozmowie z portalem wp.gwiazdy.
To jednak niejedyny prztyczek wykierowany w jej kierunku przez bliskich Zbigniewa Wodeckiego. Po jednym z koncertów, który odbył się w hołdzie Zbigniewowi Wodeckiemu, jego córka miała ostentacyjnie pominąć aktorkę w czasie podziękowań.
Po koncercie córka Zbyszka, dziękując artystom uściśnięciem dłoni, ostentacyjnie mnie pominęła - dodała Olga Bończyk w rozmowie z portalem wp.gwiazdy.
Wygląda na to, że najbliżsi Zbigniewa Wodeckiego nie podzielali jego sympatii do popularnej aktorki. Niestety nie wiemy, co jest przyczyną ich niechęci wobec przyjaciółki zmarłego artysty.
Źródło: wp.gwiazdy, cozatydzien.tvn.pl