Goniec.pl Rozrywka "Zadzwoniłem do żony i o wszystkim jej powiedziałem". Tragiczne wyznanie Filipa Gurłacza
Filip Gurłacz. Fot. KAPiF

"Zadzwoniłem do żony i o wszystkim jej powiedziałem". Tragiczne wyznanie Filipa Gurłacza

28 marca 2025
Autor tekstu: Patryk Idziak

Filip Gurłacz, jeden z najlepszych uczestników obecnej edycji “Tańca z gwiazdami”, udzielił wywiadu, w którym wyznał, że w kontekście programu najbardziej obawiał się o swoją żonę. Jednakże, choć dziś miłość jest dla niego największą wartością, w przeszłości okłamywał ukochaną, do czego skłaniało go głębokie uzależnienie od używek. W pewnym momencie aktor stracił zdolność panowania nad sobą: “Chciałem odebrać sobie życie". Za namową szwagra w środku nocy pijany powlókł do kościoła i uczynił tak, jak mu nakazał.

Filip Gurłacz bał się o żonę, przystępując do rywalizacji w "Tańcu z gwiazdami"

Filip Gurłacz w parze z Agnieszką Kaczorowską wychodzi na czarnego konia 16. edycji “ Tańca z gwiazdami ”. Aktor nie ukrywa, że jest zadowolony z powodzenia w programie, ale jednocześnie skromnie ocenia swoje szanse na wygraną . W rozmowie z Plejadą opowiedział m.in. o tym, jak wyglądają jego treningi, zdradzając, że wolno mu nieco zmieniać choreografię, a także o spięciu z Krzysztofem Ibiszem i tym, co najbardziej martwiło go przed przyjściem do programu.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Filip Gurłacz
Filip Gurłacz w “TzG”. Fot. KAPiF

Gwiazdor “Pierwszej miłości” podkreślił, że nie chciał wzbudzać w nikim litości, dlatego ujawnienie przez Krzysztofa Ibisza jego kontuzji było czymś zupełnie nie na miejscu. Przypomniał finałowy występ Vanessy Aleksander w poprzedniej edycji, do którego podeszła z kontuzją, a o której media dowiedziały się dopiero po zakończeniu programu. On też chciałby zachować podobną postawę i dawać ludziom tylko pozytywne wrażenia.

Z kolei jako największy powód, przez który wahał się, czy przyjąć ofertę zatańczenia w Polsacie, wspomniał swoją żonę.

Bałem się o moją żonę i o to, jak ona to zniesie. Odkąd jesteśmy małżeństwem, nie mam już swojego morale. Morale mamy wspólne, a ja działam jak najsłabsze ogniwo w naszej rodzinie. (…) Wiedziałem, że jeśli zdecyduję się na udział w "Tańcu…", to sporo czasu będę spędzał na sali treningowej, a moja żona będzie musiała przejąć większość obowiązków związanych z wychowaniem dzieci.

"Przetoczono krew, nie oddycha samodzielnie". Straszliwa wiadomość o Natalii Lewandowskiej

Wsparcie żony było dla Filipa Gurłacza nieocenione

Ostatecznie, dzięki aprobacie żony, Filip Gurłacz zdecydował się na udział w “Tańcu z gwiazdami”. Z miejsca zaskarbił sobie serca widzów, którzy docenili jego szczerość, wartości, którymi kieruje się w życiu, i wyjątkową ogładę. W tym samym wywiadzie aktor rozwiał jednak swój idealny wizerunek, wspominając o słabościach z początków kariery.

Wszedłem w show-biznes jak w masło. Bezrefleksyjnie zachłysnąłem się tym światem. Zawsze byłem duszą towarzystwa i potrafiłem świetnie odnaleźć się wśród ludzi. Nie inaczej było na bankietach. Robiłem wszystko, by zwrócić na siebie uwagę. Myślałem sobie: patrzcie na mnie, jestem gwiazdą. Zawładnęła mną pycha. Nie myślałem o konsekwencjach – opowiedział na łamach Plejady.

Jak mówi, z imprez wychodził ostatni. Dużo pił. Czasem do alkoholu dochodziły inne, mocniejsze używki – zmieszane reagowały na siebie, a w konsekwencji blokowały Filipowi Gurłaczowi umiejętność prawidłowej oceny sytuacji. Mówił głupoty, ośmieszał się przed innymi.

Problemy z substancjami odurzającymi sięgały czasów dzieciństwa. “Wpadłem w złe towarzystwo” – przyznał aktor, dodając, że show-biznes był mimo wszystko największym gwoździem do trumny.

Wydawało mi się, że jestem z*******y i nieśmiertelny. Że każdy na pewno mnie lubi.

Na pytanie czy pił dużo, czy okazjonalnie – Filip Gurłacz podał obrazowy przykład. 15 stycznia 2021 r. na świat przyszedł jego syn, a on miał szczęście być przy porodzie. Bodziec był na tyle silny, że po powrocie do domu aktor wspólnie z kolegą zasiedli przy stole z otwartą butelką wódki i zaczęli łagodzić emocje. Wtedy coś go tknęło. Pomyślał, że jeśli nie skończy z alkoholem, za kilkanaście lat jego syn powtórzy schemat.

Zacząłem zastanawiać się nad tym, czy pamiętam dzień bez picia. Pamiętałem. Tydzień bez picia? Też. A miesiąc? Nie. Rok? Absolutnie nie.

Umysł alkoholika działa niestety inaczej niż zdrowego człowieka. Trudno jest zachować silną wolę, kiedy organizm domaga się przyjęcia kolejnej dawki odurzającej substancji. Żona Filipa Gurłacza – jak sam mówi – walczyła o niego zawsze. Jako jedyna dawała znać za każdym razem, gdy zauważała u niego tendencję do autodestrukcji. Ale on długo nic sobie z tego nie robił. Okłamywał ukochaną, że idzie spać, po czym wychodził na kolejną imprezę. Pewnej nocy zadzwonił do niej i niesiony wyrzutami sumienia wyznał jej całą prawdę. Ciągle płakał.

Nie miałem pojęcia, co zrobić, więc zadzwoniłem do żony i o wszystkim jej powiedziałem (…) Chciałem odebrać sobie życie. Wydawało mi się, że nie dam rady posprzątać tego syfu, który zrobiłem. Doszedłem do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie skończenie ze sobą – powiedział w wywiadzie.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Filip Gurłacz
Filip Gurłacz. Fot. KAPiF

Szwagier zadzwonił do Filipa Gurłacza z niezrozumiałym dla niego nakazem

Leżałem na ziemi, wyłem z bólu i piłem wódkę ” – tak Filip Gurłacz wspomina tamten przełomowy moment. Gdy rozłączył się z żoną, wtedy to z kolei ona wykonała telefon do bliskiej osoby.

Byłem pijany i nie do końca świadomy tego, co robiłem. Ale w którymś momencie zadzwonił do mnie szwagier – zaczął Filip Gurłacz.

Brat jego żony w środku nocy kazał mu zamówić taksówkę i pojechać na Służew, do kościoła dominikanów. Wytłumaczył, że ma wbiec do świątyni i mówić, co tylko zechce, byleby nie myśleć. W środku czekał duchowny.

Wszedłem więc do środka z butelką wódki pod pachą. Zobaczyłem księdza, poszedłem do niego i płacząc, opowiedziałem mu wszystko, co tkwiło w moim gardle – wszystko, co mnie dusiło – wyjaśnił Filip Gurłacz.

Spowiednik słuchał uważnie. A gdy aktor skończył mówić, powiedział tylko: “Dobrze, że jesteś”. Filip Gurłacz, choć nie pamięta zadanej pokuty, uważa tamto zdarzenie za kluczowe w jego drodze do trzeźwości. “Wróciłem do domu i zasnąłem. To był pierwszy cud, bo wcześniej tygodniami nie mogłem spać. Przespałem aż dziesięć godzin” – wspomina.

Od tamtej pory modlił się regularnie, co dawało mu siłę do działania. A gdy powitał na świecie syna, był to już drugi cud, który przypieczętował jego sukces w walce o swoje życie.

Bóg jest cudotwórcą. Jeśli zapraszasz go do swojego życia, to nagle zaczynasz zauważać, że w twoim życiu zdarzają się cuda. Dla ludzi wierzących to naturalne.

Czytaj także: "Gromadzenie zapasów na co najmniej 72 godziny". Pojawił się bardzo ważny apel, każdy powinien się zastosować

ZUS odmawia przeliczenia emerytur. Tysiące seniorów nie dostaną podwyżki
Kardynał Dziwisz na celowniku. Poważne zarzuty i pilne wezwanie, śledczy wkraczają do akcji
Obserwuj nas w
autor
Patryk Idziak

Redaktor portalu Goniec.pl. Kocham kino i musicale. Interesuję się tym, co wpływa na sukcesy filmowych produkcji, czytam, a także nieustannie zgłębiam popkulturę. Zajmuje to niemal mój cały czas i jest mi z tym bardzo dobrze.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport