Wybitny snajper jest już w Ukrainie. Będzie walczył przeciwko Rosji
Znany kanadyjski snajper przybył na Ukrainę, gdzie razem z kolegami zasili szeregi powołanego przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Legionu Międzynarodowego. - Ludzie są bombardowani, ponieważ chcą być Europejczykami, a nie Rosjanami - ocenił weteran wojen w Afganistanie i Iraku.
Prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił pod koniec lutego, że stworzy międzynarodowy legion cudzoziemski dla ochotników z zagranicy. Do Międzynarodowego Batalionu Ukrainy wciąż dołączają ochotnicy z różnych krajów, a wśród nich Wali - popularny snajper z Kanady.
Wybitny snajper walczy dla Ukrainy
Kanadyjski snajper, oceniany jako jeden z najlepszych w swoim fachu, jest już w Ukrainie. Jak powiedział, największe wrażenie podczas przekraczania przejścia z Polską zrobiły na nim liczba uchodźców oraz samochodów, które uciekinierzy pozostawili przed granicą.
Pytany przez kanadyjską stację CBC o powody swojej decyzji, Wali oświadczył, że chce po prostu pomóc . Dodał przy tym, że na ludzi spadają bomby tylko dlatego, że "chcą być Europejczykami, a nie Rosjanami".
Aby przystąpić do wojsk obrony terytorialnej Ukrainy, Kanadyjczyk musiał podpisać trzyletni kontrakt ze stroną ukraińską. Dla wielu ochotników jest to problem, gdyż nie chcą oni na tak długo wiązać się poważną umową z naszym wschodnim sąsiadem.
Wali nie wahał się jednak. Być może skłoniło go do tego tłumaczenie cywilnego doradcy dowódcy ukraińskich sił specjalnych i jednostek obrony terytorialnej, który powiedział, że umowy są niezbędne, aby uzyskać pełną ochronę prawną i korzyści, jakie może zaoferować rząd w Kijowie.
Legion Międzynarodowy coraz liczniejszy
Wśród zgłaszających się do ukraińskiej armii jest wielu obywateli Stanów Zjednoczonych, Kanady oraz Gruzji. Są także Polacy, Brytyjczycy i inne nacje. Z Walim do Ukrainy przybyło trzech innych kolegów, także byłych żołnierzy, którzy zostali ciepło przyjęci przez Ukraińców.
– Byli bardzo szczęśliwi, że jesteśmy z nimi. To tak, jakbyśmy od razu stali się przyjaciółmi – przyznał. – Ukraińcy nie zasługują na to, co się dzieje – dodał były snajper.
Dla legendarnego wojskowego decyzja o wyruszeniu na Ukrainę była oczywista, choć duże wątpliwości miała jego małżonka. Zasilenie szeregów ukraińskiego WOT to dla niego zmiana, którą rozpatruje tylko w pozytywnych aspektach. – Tydzień temu programowałem. Teraz chwytam pociski przeciwczołgowe w magazynie, żeby zabijać ludzi. Taka jest teraz moja rzeczywistość – powiedział w rozmowie z dziennikarzami.
Wcześniej Wali walczył w Iraku i Afganistanie. Wśród swoich osiągnięć ma zneutralizowanie celu znajdującego się w odległości 3540 m. Pomagał też Kurdom w walce z Państwem Islamskim.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Wojna w Ukrainie. Rosyjscy jeńcy zdradzili prawdę o rosyjskiej inwazji
-
Prezydent Ukrainy udzielił osobistego wywiadu. "Umieramy za ciebie"
Źródło: Onet