Wstrząsające informacje w sprawie jednej z ofiar pożaru w Poznaniu. Rodzina błaga o pomoc
W tragicznym pożarze i wybuchu kamienicy w Poznaniu zginęło dwóch strażaków, a kilkanaście osób zostało rannych. Niezwykle poważne obrażenia odniósł pan Artur, który wrócił do domu, chcąc ratować swoje ukochane psy. Teraz jego ciało poparzone jest w 60-70 proc., lekarze walczą o jego życie. Rodzina i bliscy mają do wszystkich jedną prośbę.
Tragedia w Poznaniu
Tragedia w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu wstrząsnęła całą Polską. W nocy z soboty na niedzielę służby otrzymały informację o pożarze w piwnicy budynku, chwilę później doszło tam do potężnej eksplozji. Zginęło dwóch strażaków, kolejnych 11 zostało rannych . Poważnych obrażeń doznali także mieszkańcy, w tym pan Artur, który próbował uratować z kamienicy swoich czworonożnych przyjaciół.
ZOBACZ: Nie żyją dwie osoby, cztery były ranne. Właśnie potwierdzono kolejną śmierć
Chciał uratować z pożaru psy, teraz lekarze walczą o jego życie
W koszmarnym pożarze w Poznaniu poważnie ucierpiał pan Artur, który zamieszkiwał kamienicę od 10 lat. Gdy dowiedział się o pojawieniu się ognia, natychmiast ruszył na pomoc psom, którymi się opiekował. Niestety, nie udało się ich uratować, a pan Artur nie zdołał samodzielnie uciec przed płomieniami. Teraz lekarze walczą o jego życie , rodzina ma jedną prośbę.
ZOBACZ: Wyniesiono już trumnę bohaterskiego strażaka z Poznania. Nawet duchownemu łamał się głos
Pan Artur walczy o życie w szpitalu po pożarze kamienicy w Poznaniu
Strażakom udało się wydostać z kamienicy pana Artura, jednak odniósł on niezwykle poważne obrażenia. Jak informują jego bliscy, mężczyzna ma poparzone ok. 60-70 proc. powierzchni ciała. Lekarze nie mogli dłużej czekać, podjęto decyzję o przetransportowaniu pacjenta na specjalistyczny oddział leczenia oparzeń w Nowej Soli, gdzie trwa walka o jego życie.
Stan pana Artura jest krytyczny, rodzina i bliscy proszą o pomoc. W sieci ruszyła zbiórka na rzecz wsparcia jego powrotu do zdrowia, do tej pory udzieliło go już ponad 2 tys. osób. Każda osoba, która chce wesprzeć pana Artura, może to zrobić pod tym linkiem .