Wpadka za wpadką w TVN24. Prezenter skomentował wszystko z szerokim uśmiechem
W Boże Narodzenie 25 grudnia stacja TVN24 jak zwykle emitował w swojej ramówce pasma informacyjne na żywo. W pewnym momencie dziennikarz Krzysztof Górlicki dopuścił się małej wpadki. Po chwili doszło do kolejnej, a Górlicki nie mógł powstrzymać się od uśmiechu. Wszystko od razu skomentował.
Wpadka za wpadką w TVN24
W świąteczny poniedziałek 25 grudnia widzowie, którzy włączyli TVN24, byli świadkami kilku wpadek podczas tradycyjnego pasma jednego z serwisów informacyjnych. Prezenter Krzysztof Górlicki w pewnym momencie aż nie mógł powstrzymać się od śmiechu. Być może przyczyną tych drobnych niedociągnięć była świąteczna atmosfera? Dziennikarz wybrnął z kłopotliwych sytuacji i skomentował je z dużą dozą humoru. Widzowie raczej nie będą mieli mu tego za złe.
Wpadka na antenie TVN24. Dziennikarz przekręcił nazwisko aktorki
Programy na żywo mają to do siebie, że wszelkie wpadki i zabawne sytuacje są bardzo szybko wyłapywane przez widzów i internautów, a czas reakcji prowadzących i dziennikarzy musi być szybki i zdecydowany, a najlepiej gdy sytuacja zostanie z humorem obrócona w żart.
W Boże Narodzenie 25 grudnia około godziny 13:30 Krzysztof Górlicki zapowiadał materiał z akcji charytatywnej z udziałem znanej polskiej aktorki Magdaleny Różczki. Problem jednak w tym, że dziennikarz przekręcił jej nazwisko.
Magdalena Różyczka co roku udowadnia, że ma wielkie serce przepełnione chęcią do pomagania. Tym razem gwiazda zaprosiła swoich przyjaciół, żeby wspólnie promować wyjątkową inicjatywę — charytatywny kalendarz fundacji rodzin adopcyjnych. O szczegółach akcji aktorka opowiadała we "Wstajesz i wiesz" — powiedział Górlicki na antenie TVN24. Po chwili było jeszcze gorzej.
Seria wpadek w TVN24. Krzysztof Górlicki uśmiechał się szeroko
Po zapowiedzi Górlickiego doszło do kolejnej wpadki, bowiem stacja wyemitowała zupełnie inny materiał zamiast tego z Różczką. Pokazano rozmowę z językoznawczynią Jolantą Tamborną o języku śląskim. Po chwili jednak przerwano i powrócono do studia TVN24. Krzysztof Górlicki z uśmiechem na ustach zwinnie wybrnął z całego zamieszania.
Kilka pomyłek się wdarło. Oczywiście chodziło o Magdalenę Różczkę, żeby było jasne. Będziemy oczywiście wracać do tego tematu na antenie TVN24 — wyjaśnił. Po chwili zapowiedział materiał o języku śląskim, który wyemitowano ponownie, od samego początku.