Wpadka w "Pytaniu na śniadanie". Tak zwrócił się do Beaty Tadli
Wpadki w programach emitowanych na żywo zdarzają się dość często. Tym razem pojawiła się ona w “Pytaniu na śniadanie”, na szczęście szybko zareagowała na nią Beata Tadla, uspokajając jednocześnie zaproszonego do studia gościa.
Wpadki w programach na żywo
Nie da się ukryć, że wpadki dość często pojawiają się w programach, które emitowane są na żywo. Nie ma wówczas możliwości usunięcia kompromitującego nagrania, a wszystko to, co dzieje się przed kamerami, widzowie mogą oglądać na bieżąco. Zazwyczaj to od prowadzących zależy, jak dana sytuacja przebiegnie i w ich kwestii leży załagodzenie całej sytuacji, by nikogo nie wprawić w zakłopotanie i uniknąć nieprzyjemnych komentarzy.
Najpierw wszystkich zwolnili z TVP a teraz? Prawdziwa burza w komentarzachWpadka w "Pytaniu na śniadanie"
Wpadki nie omijają również “Pytania na śniadanie”, które emitowane jest na żywo na antenie telewizyjnej “Dwójki”. Jedna z nich wydarzyła się podczas trwania jednego z niedawnych wydań porannego formatu. Wówczas do studia został zaproszony architekt Szymon Fiołka, a rozmowę z nim prowadzili: Beata Tadla oraz Tymon Tylicki.
Cała trójka żywo rozprawiała na temat aranżacji pomieszczeń oraz ułatwień, które można w nich zastosować. Podczas dyskusji na temat garderoby, gość wspomniał o prowadzącej. Zrobił to jednak w sposób niestandardowy, bowiem użył w swojej wypowiedzi nazwiska gospodyni.
Tadla zapytała się - wypalił niespodziewanie architekt, po czym, chcąc załagodzić sytuację, przeprosił gospodynię.
"Pytanie na śniadanie". Tak wyglądała reakcja Beaty Tadli na słowna wpadkę gościa
Szymon Fiołka wyraźnie zmieszał się po swojej wypowiedzi, jednak Beata Tadla postanowiła uspokoić go i załagodzić sytuację. Wprowadziła do studia śmiech i rozładowała atmosferę, gdy na słowa architekta zareagowała bardzo podobnie. Wystarczyła krótka wypowiedź.
Nie gniewam się Fiołka, spoko - wypaliła rozbawiona gospodyni.