Wpadka w "Halo tu Polsat". Nawet Katarzyna Cichopek nie uratowała byłej żony Wiśniewskiego
Piątkowy odcinek “Halo tu Polsat” stał się obiektem dyskusji za sprawą znaczącej wpadki, i to dwa razy pod rząd. Niestety kłopotliwa sytuacja dotknęła Annę Świątczak, która gościła w programie ze swoim zespołem. Prowadzący bezskutecznie próbowali naprawić atmosferę. Chwilę później nagrali oświadczenie, które zamieszczamy w artykule.
"Halo tu Polsat" z Anną Świątczak
Gościem piątkowego wydania porannego pasma “Halo tu Polsat” była piosenkarka Anna Świątczak, w przeszłości trzecia żona Michała Wiśniewskiego – z którym ma dwie córki – oraz wokalistka Ich Troje. Od lat fani mogą śledzić jej twórczość na polskim rynku już pod własną marką – w listopadzie 2021 roku zadebiutowała z formacją Anka. Od tego czasu wydała kilka singli i płytę studyjną.
Rankiem 15 listopada muzycy na czele z artystką chcieli zaprezentować najnowsze utwory. Po krótkiej rozmowie i zapowiedzi, nadszedł czas na wyjątkową chwilę. Nagle jednak stało się coś, co wszystkich wybiło z rytmu . Interweniowała Katarzyna Cichopek, ale bez pożądanych rezultatów.
Wpadka w "Halo tu Polsat", a za nią kolejna. Co tam się działo?
Transmisje na żywo już same w sobie mocno stresują, a co dopiero wydarzenia, takie jak te. Podczas występu Anny Świątczak nie było słychać jej śpiewu , bo mikrofon kompletnie przestał działać. Zamiast “świeżego” wykonania, widzowie mogli usłyszeć jedynie nagrany playback (w formie standardowej linii melodycznej) z wybrzmiewającymi chórkami.
Bardzo sprawnie na problemy zareagowała Katarzyna Cichopek , wymieniając mikrofon na nowy. Wyraziła skruchę za niesprawną technikę i podkreśliła, że programy na żywo działają według własnych reguł . Piosenkarka mogła więc zacząć od początku, ale wyszło na to, że technicznie błędy wcale nie zostały zniwelowane. Nagłośnienie kolejny raz zawiodło.
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski zamieścili w sieci wyjaśnienia
Finalnie ekipa techniczna “Halo tu Polsat” wybrnęła z trudnego zadania. Na media społecznościowe programu trafił krótki komentarza pary prowadzących, którzy spróbowali obrócić wszystko w żart. Towarzyszyła im przy tym wyraźnie zawiedziona Anna Świątczak.
Kochamy takie sytuacje, bo rzadko się zdarza, że kiedy artysta, artystka, pojawia się w studiu programu śniadaniowego, to może swoją piosenkę zaśpiewać nie raz, nie dwa, ale trzy razy – zaczął Maciej Kurzajewski.
Piosenkarka po nieudanych dwóch próbach znów stanęła do nagrania i ono wyszło już bez technicznych uszczerbków – będzie można go wysłuchać później w mediach społecznościowych. Chociaż na sam koniec pochwaliła duet prowadzących za chęć podtrzymania humoru, wydaje się, że przez zakłócenia nie było jej do śmiechu.
To wszystko za sprawą energii – przynajmniej tak to sobie tłumaczę – która rozsadza mikrofony. One po prostu przestają działać! Na szczęście, choć to program na żywo, to my możemy dublować w nieskończoność i twój występ jest nagrany! – zapewniła Katarzyna Cichopek.
Czytaj także : "To jest fatalne". Sylwia Bomba ostro podsumowuje rozstanie Kaczorowskiej i Peli