Włosi mają serdecznie dość polskich turystów. Trudno uwierzyć, co mówią o naszych rodakach
Polscy turyści coraz chętniej zamiast rodzimych Tatr wybierają dalekie wojaże we włoskie Alpy. Podczas gdy my z uśmiechami na twarzy korzystamy z bogatej infrastruktury do uprawiania sportów zimowych i uroków odwiedzanych kurortów, głośny zgrzyt zębami słychać wśród miejscowych narciarzy. Ci, jak się okazuje, nie mają o Polakach najlepszego zdania i wcale się z tym nie kryją. Swoje żale wylali m.in. na łamach jednego z trydenckich portali internetowych.
Jak ferie, to tylko w Alpach
Alpy od lat nie są nieosiągalne dla polskich turystów , zwłaszcza, że w tym sezonie koszt podróży za granicę może okazać się tylko niewiele wyższy od tego, jaki związany jest z zimowym wypadem w Tatry czy Karkonosze.
Miłośnicy snowboardu i narciarstwa chętnie decydują się więc na trochę większe uszczuplenie budżetu, w zamian za wypoczynek i białe szaleństwo w atrakcyjnych kurortach, gdzie spotyka się międzynarodowe grono.
Wyjątkową popularnością w ostatnim czasie cieszą się przede wszystkim włoskie pasma , na których co rusz słychać rozmowy w naszym ojczystym języku. To, co dla nas jest nie lada gratką, stanowi jednak spore utrapienie dla Włochów, wyrabiających sobie o nas przytłaczająco złą opinię.
Zostawiamy po sobie złe wrażenie
Niezadowolenie z nieobycia niektórych fanów zimowych sportów natychmiast przestaje być tajemnicą, gdy tylko spojrzymy na włoskie portale internetowe.
W poniedziałek 27 lutego na jednej z trydenckich stron (lavocedeltrentino.it) pojawił się miażdżący dla nas artykuł , w którym głos zabrała włoska narciarka regularnie przyjeżdżająca do jakże popularnego Madonna di Campiglio. Bulwersujące zachowania turystów z zagranicy, a przede wszystkim znad Wisły, znacznie przysłoniły kobiecie radość z wypoczynku w kurorcie.
- Narciarze najeżdżają na stoki być może po uraczeniu się alkoholem w schroniskach i często jeżdżą na nich bez przestrzegania najprostszych i najbardziej oczywistych zasad bezpieczeństwa z prędkościami tak przesadzonymi, że aż strach o bezpieczeństwo ludzi i dzieci - napisała.
Włosi narzekają na turystów z Polski
Włoszka uważa, że “brawura i chamstwo” turystów niekorzystnie wpływa na jakość oferowanych przez popularny ośrodek usług . Jej zdaniem, jedyny użytek z tak dużej obecności Polaków mają biura podróży, z pewnością jednak nie pozostali wczasowicze.
- Od kilku lat jesteśmy zmuszeni znosić arogancję zagranicznej turystyki, która jak drapieżne ptaki przybywa-wykorzystuje-brudzi i nie szanuje ani zasad, ani terytorium dla wyłącznej korzyści pozbawionych skrupułów agencji turystycznych - twierdzi kobieta.
Te, delikatnie mówiąc, nieprzychylne nam opinie potwierdzają zresztą komentarze na grupach na Facebooku, na które zwrócił uwagę “Tygodnik Podhalański”. Wielu włoskich użytkowników sieci podzieliło w nich zdanie zdenerwowanej narciarki, nie zostawiając na Polakach suchej nitki.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca .
Źródło: o2.pl, Tygodnik Podhalański