Witold Paszt zmarł w lutym ubiegłego roku. Dopiero teraz wyszła na jaw przyczyna jego śmierci
Witold Paszt zmarł 18 lutego 2022 roku, jednak wciąż żyje w pamięci fanów oraz najbliższych. W specjalnym materiale "Pytania na śniadanie" poświęconym liderowi grupy VOX nie tylko wspomniano jego życie, ale także podano przyczynę jego nagłej śmierci. Córka artysty powiedziała to wprost.
Nagła śmierć Witolda Paszta
Witold Paszt zmarł nieoczekiwanie w lutym ubiegłego roku. Miał 68 lat, jednak wciąż był aktywny zawodowo. Swoim muzycznym doświadczeniem dzielił się z uczestnikami programu "The Voice Senior". Niestety, nie było mu dane długo pracować w roli mentora.
Śmierć piosenkarza oprócz zaskoczenia, wywołała także inne gorzkie emocje. Smutek, żal i gorycz towarzyszyła fanom i bliskim zmarłego. Jako że wykonawca przeboju "O Magdaleno" był dumny ze swojego pochodzenia, ekipa "Pytania na śniadanie" udała się do jego rodzinnego miasta. Mateusz Szymkowiak umówił się tam na spotkanie z córką artysty. O co ją spytał?
"Pytanie na śniadanie". Witold Paszt we wspomnieniach rodziny
W specjalnym materiale "Pytania na śniadanie" przygotowanym z okazji Wszystkich Świętych widzowie mogli obejrzeć relację z wizyty, która odbyła się w wyjątkowym klimacie starego miasta w Zamościu. Córka Witolda Paszta pokazała dziennikarzowi tamtejszą aleję sław, a także inne miejsca, które odwiedzał jej sławny ojciec.
Kamery trafiły także do domu mamy gwiazdora. Pani Adela pokazała album ze zdjęciami syna z młodości i wyznała z dumą, że "wyszedł na ludzi". Piękne wspomnienia, archiwalne kadry i moc nostalgicznych słów wprawiły widzów w takiż nastrój, który niespodziewanie został przerwany przez śmiałe wyznanie córki. Usłyszała bowiem pytanie, co doprowadziło do śmierci jej ukochanego taty.
Córka Witolda Paszta ujawniła przyczynę jego śmierci
Mateusz Szymkowiak z "Pytania na śniadanie" nie ukrywał, że przyczyny śmierci Witolda Paszta nie były do końca znane, a jego nagła śmierć wzbudziła masę domysłów.
Co tak naprawdę się stało, Natalio? - zwrócił się do stojącej obok córki zmarłego piosenkarza.
Trzy covidy, trzy covidy - odparła wyraźnie zasmucona rozmówczyni. Miał bardzo dużo planów, jeszcze miał wielkie ambicje... - ubolewała pogrążona w żałobie kobieta.
Dodała również, że mimo iż od śmierci minęło już ponad 20 miesięcy, wciąż czuje obecność taty. Nie tylko ona, ale także inni kochający członkowie ich rodziny.
Ja mam wrażenie, że jest jakieś kosmiczne połączenie między nami, absolutnie jestem o tym przekonana - skwitowała z optymizmem córka Witolda Paszta w "Pytaniu na śniadanie".
Źródło: “Pytanie na śniadanie” TVP