Wiodła beztroskie życie żony i matki. Pewnego dnia odebrała telefon, chwile później jej świat legł w gruzach
Mary Turner Thomson wiodła beztroskie życia pozbawione większych zmartwień. Była szczęśliwą matką i żoną, jednak ukochany w ciągu kilku chwil zamienił jej życie w prawdziwą bolączkę. Wystarczyło, że odebrała jeden telefon. I to wcale nie od męża, a od jednej z jego… kilkunastu innych żon. Okazało się, że kochliwy oszust miał z nimi gromadkę dzieci. W jaki sposób działał?
Oszukał ją bigamista. Nic tego nie zapowiadało
Mary Turner Thomson była kobietą, która na własnej skórze mogła poczuć moc romantyzmu. Gdy przypadkowo poznała Willa Jordana, zaiskrzyło od razu. Niepodobna była odmówić jego zalotom, wszak był pierwszym mężczyzną, który okazywał jej aż tak duże zainteresowanie i zaangażowanie.
Will Jordan w 2000 roku obsypywał swoją wybrankę wiązankami kwiatów, które wysyłał jej nawet do pracy. Zachwycona Mary Turner Thomson nie protestowała, gdy po zaledwie miesiącu znajomości Amerykanin jej się oświadczył. Małżeństwo nie cieszyło się zbyt długo życiem w duecie, bowiem na świat szybko przyszła dwójka dzieci. Po narodzinach drugiej córki pojawiły się pierwsze problemy. Puszka Pandory została otwarta, a związek szybko ewoluował.
Śmiertelny wypadek w świąteczny poranek. Gdy strażacy spojrzeli na ofiarę, mogli tylko zapłakaćMiał kilkanaście innych żon. Mary wierzyła we wszystko, co mówił
Relacja Mary Turner Thomson z Willem Jordanem bezpowrotnie się ochłodziła. Żar sprzed lat dogasał w zastraszającym tempie, a wpływ miały na to zaskakująco częste wyjazdy małżonka. Nieobecności w domu tłumaczył natłokiem zawodowych obowiązków. Will Jordan przekonał swoją małżonkę, że pracuje jako szpieg dla CIA.
Kobieta niesiona miłosną naiwnością od razu mu uwierzyła, jednak nawet po głębszej refleksji nie znalazła powodów do podejrzeń. Delikwent doskonale się maskował - korzystał z rzekomo rządowej skrzynki pocztowej, a oprócz tego legitymował się odpowiednimi identyfikatorami.
Mary Turner Thomsom była wyrozumiała wobec częstych wyjazdów męża. Ten postanowił skorzystać z jej dobroci jeszcze bardziej. Wmówił żonie, że może paść ofiarą ataku na swoje finanse, bowiem "źli ludzie" czyhają na jego oraz jego najbliższych.
- Wierzyłam mu we wszystko. Sprzedałam mieszkanie, wypłaciłam ubezpieczenie na życie, zrobiłam wszystko, żeby moje dzieci były bezpieczne. Zapożyczyłam się u rodziny. Byłam przerażona. - zwierzyła się Mary Turner Thomsom na łamach portalu The Scotsman.
Jej mąż prowadził podwójne życie. Miał kilkanaście żon
Za swoją łatwowierność dobrotliwa Thomson zapłaciła wysoką cenę. By jej życie odwróciło się do góry nogami wystarczyło, że pewnego dnia odebrała szokujący telefon. W słuchawce usłyszała głos kobiety podającej się za.. żonę jej ukochanego Willa Jordana oraz matkę piątki jego dzieci. To był przełomowy moment w jej życiu, bowiem właśnie wtedy przekonała się, że mąż przez lata opowiadał jej bajki i ją okrutnie okłamywał.
Pod tajemniczą przykrywką pracy szpiegowskiej (z którą nie miał nic wspólnego) Will Jordan prowadził podwójne życie. Miał kilkanaście innych kobiet, z którymi żył w równie zaawansowanych związkach. Pomysłowy oszust najpierw nabierał je wymyśloną przez siebie legendę, a potem zapładniał. Kolejnym etapem procedury było zastraszanie, jakoby ze względu na jego pracę kobietom groziło niebezpieczeństwo i utrata wszelkich oszczędności. Przekonywał wówczas, że tylko on może zapewnić pieniądzom bezpieczeństwo i uchronić je od prześladowców.
- Wiem o co najmniej czternastu jego ofiarach. Najmłodsza z nich ma dopiero 19 lat - wyznała pokrzywdzona Mary Turner Thomsom. Nie zamierzała długo płakać po mężczyźnie, który zabrał jej najlepsze lata życia. Napisała dwie książki, z których jedna nosiła prowokacyjny tytuł "Psychopata". Dzieła, w których opowiedziała o życiu u boku kłamliwego szpiega-bigamisty sprzedały się jak świeże bułeczki.
Mary Turner Thomsom do dziś otrzymuje listy i telefony od kobiet, które po lekturze jej książek uzmysławiają sobie, że one również mogły paść ofiarą oszukańczych zalotów Willa Jordana. Chociaż sprawca nieszczęścia tak wielu kobiety usłyszał zarzuty i odsiedział trzy lata w więzieniu, aktualnie przebywa na wolności i może kontynuować swoją serię. Maty Turner Thomsom przestrzega, żeby mieć się na baczności i nie stać się kolejnym celem Willa Jordana.
Źródło: The Scotsman