Więźniowie przyjmowani do lekarzy poza kolejnością. Resort sprawiedliwości zapowiada zmiany
Więźniowie są na uprzywilejowanej pozycji w kontekście dostępu do ochrony zdrowia. Przepisy w tym zakresie wskazują, że osadzeni mogą konsultować się ze specjalistami poza kolejnością. Tymczasem pozostałe osoby muszą czekać tygodnie, a nawet miesiące na wizytę u lekarza.
Najpierw długie oczekiwanie na infolinii, a potem na wizytę - tak wygląda codzienność milionów Polaków, którzy chcą dostać się do lekarza na NFZ. Zupełnie inaczej wyglądają realia w polskich więzieniach. Już niedługo ma się to zmienić za sprawą reformy polskiego więziennictwa.
Najpierw więźniowie, potem pozostali. Ochrona zdrowia w Polsce
Więźniowie, którzy zmagają się z problemami zdrowotnymi mają znacznie ułatwiony dostęp do lekarzy. Każdy osadzony ma bowiem prawo do korzystania z usług ochrony zdrowia bez kolejności i poza systemem świadczeń.
Przepisy w tym zakresie wskazują, że więźniowie są uprzywilejowani nie tylko przy drobnych dolegliwościach. Mają także pierwszeństwo w zgłaszaniu się do lekarzy specjalistów.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem pozostałe osoby są skazane na długie oczekiwanie na wizytę lekarską. Dla przykładu pacjenci, którzy chcą skonsultować się z ortopedą w Warszawie, muszą czekać nawet 4 miesiące. Pojedyncze terminy zwalniają się w ostatniej chwili, co wymaga dużej determinacji ze strony zainteresowanych.
Nie inaczej jest z chirurgami w Krakowie. Według danych NFZ sprzed kliku dni liczba osób w kolejce na wizytę w Szpitalu Specjalistycznym im. Ludwika Rydygiera w Krakowie to aż 541. Najbliższy wolny termin przypada dopiero 30 marca 2022 r.
Skąd te dysproporcje? Więźniom przysługuje prawo do opieki medycznej. Dodatkowo mogą korzystać z tzw. szpitali więziennych. Jednak trudno znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego mają szybszy dostęp do lekarzy niż osoby, które regularnie płacą składki. Tym problemem postanowiło zająć się Ministerstwo Sprawiedliwości.
Reforma na horyzoncie. Więźniowie będą płacili za badania
W czwartek 28 października wiceminister sprawiedliwości Michał Woś ma zaprezentować zmiany w przepisach dotyczących więźniów. Niektóre założenia ujrzały już światło dzienne.
Z doniesień Super Expressu wynika, że w planach jest likwidacja możliwości konsultacji z lekarzami i specjalistami poza kolejnością . Osadzeni mają stracić również prawo do szybszego dostępu do badań.
Poza tym na więźniów zostaną nałożone opłaty. Każdy, kto przebywa w celi i uzyska pozytywny wynik badania na obecność substancji psychoaktywnych ma być obciążony kosztami laboratoryjnymi. Obecnie finansuje to budżet państwa.
Zapowiadana reforma polskiego więziennictwa opiera się na trzech filarach. Pierwszy z nich zakłada usprawnienie procedury szybkiego doprowadzenia do zakładu karnego - Dziennik Gazeta Prawna podaje bowiem, że zaledwie 7 proc. oskarżonych dobrowolnie zgłasza się, aby odbyć karę. Na wolności żyje ok. 40 tys. przestępców.
Drugi element reformy zakłada rozszerzenie zastosowania dozoru elektronicznego. Trzeci fundament to program “Praca dla więźniów”. Obecnie 73 proc. skazanych kwalifikuje się do pracy. Portal biznesinfo.pl ustalił, że w ubiegłym roku odpłatnie pracowało tylko 12,5 tys. więźniów ze wszystkich ok. 70 tys. osadzonych.
Zobacz też
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Nowy pomysł rządu. Nagrobki nie będą już należeć do rodziny?
-
Na złożenie wniosku o 300 plus na dziecko jest czas tylko do 30 listopada
-
Agata Duda otrzymała zaproszenie do udziału w akcji "Matki na granicę"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
źródło: Super Express, Dziennik Gazeta Prawna, biznesinfo.pl