Wielkopolska: Dramat podczas prac polowych, wystarczył jeden nieostrożny ruch. Rolnik stracił rękę
Makabryczny finał prac polowych w miejscowości Lubstówek w Wielkopolsce. 37-letni rolnik chciał samodzielnie naprawić zepsutą prasę rolującą, która nieoczekiwanie go wciągnęła. Mężczyźnie na ratunek ruszyli strażacy, a następnie załoga śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, obrażenia okazały się być tak poważne, że konieczna była amputacja ręki.
Wydawać by się mogło, że wraz z końcem lata i żniwami następuje kres wytężonej pracy rolników i czas na zasłużony odpoczynek. Nic bardziej mylnego. W październiku prace polowe nadal trwają, bo uprawy trzeba przygotować do nadchodzącej zimy. W tych działaniach pomocne okazują się być nieocenione maszyny. Ich eksploatacja może jednak skończyć się nieszczęściem.
Lubstówek. Dramatyczny wypadek podczas prac polowych
Do prawdziwej tragedii doszło w czwartek 13 października na polu w miejscowości Lubstówek w gminie Sompolno. 37-letniemu rolnikowi zepsuła się prasa rolująca, którą ambitnie postanowił samodzielnie naprawić.
Niestety, nie wszystko poszło po jego myśli i chęć usunięcia awarii poskutkowała strażacką interwencją. Maszyna wciągnęła bowiem mężczyznę tak, że na zewnątrz wystawały jedynie jego nogi, a do wydobycia go z wnętrza urządzenia trzeba było użyć narzędzi hydraulicznych.
37-latek stracił rękę
Po oswobodzeniu rolnika okazało się, że odniósł on poważne obrażenia, a do szpitala musiał zabrać go śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W szpitalu oceniono, że szczególnie poszarpana została ręka 37-latka. Mimo wysiłków lekarzy nie udało się jej ocalić i konieczna była amputacja.
Okoliczności wypadku będą wyjaśniane pod nadzorem prokuratury, która wszczęła postępowanie dotyczące spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: