Wielkie zamieszanie po "Kuchennych rewolucjach". Menadżerka lokalu ostro o Gessler: "Podjęła decyzję, jak zniszczyć człowieka"
Magda Gessler w drugim odcinku nowej serii “Kuchennych rewolucji” udała się na północ Podkarpacia, do lokalu, który nie prosperował zbyt dobrze. Na miejscu poznała właściciela Macieja, z którym nie była w stanie się porozumieć. Teraz menadżerka restauracji opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym zaatakowała znaną restauratorkę.
"Kuchenne rewolucje" w lokalu "Dwa Koguty"
Magda Gessler od wielu lat przemierza całą Polskę i pomaga restauracjom, które słabo prosperują. Jakiś czas temu restauratorka odwiedziła miejscowość o nazwie Przędzel, gdzie znajduje się lokal pana Macieja. Zajazd Dwa Koguty początkowo prowadził z przyjacielem, ale ten zrezygnował. Właściciel postanowił zwrócić się o pomoc do Gessler .
Nie potrafił jednak przyjąć jej rad i miał sporo obiekcji przed wprowadzaniem zmian . W mediach społecznościowych pojawiło się oświadczenie menadżerki restauracji , w którym próbuje przedstawić gwiazdę w złym świetle.
Zamieszanie po "Kuchennych rewolucjach"
Magda Gessler podczas kręcenia programu złapała dobry kontakt z Sylwią, a gdy po rewolucjach wróciła do lokalu, okazało się, że kobieta już tam nie pracuje. Menadżerka restauracji nie pojawiła się w odcinku show, a najprawdopodobniej została zatrudniona w czerwcu, stwierdziła, że Gessler zamierzała zniszczyć lokal, któremu kilka miesięcy temu poświęciła czas i wprowadziła w nim zmiany. Okazało się, że po emisji odcinka “Kuchennych rewolucji” restauracja mierzy się z hejtem . Widzom nie spodobało się zachowanie Macieja, któremu zarzucili hipokryzję.
Menadżerka lokalu w ostrych słowach o Magdzie Gessler
Menadżerka lokalu w swoim wpisie zaatakowała Magdę Gessler i nie przebierała w słowach. - Kochani, nie dajmy się wkręcać i niszczyć nasze poczucie wartości. Pani Magda Gessler, wysiadając z busa, podjęła decyzję, jak zniszczyć człowieka , jak wylansować panią Sylwię. Pokazała brak klasy, z nikim się nie witając, fanów nie zauważyła , potraktowała ich jak powietrze, kazała wyprosić gości z sali , jedli pod wiatą - napisała.
- Telewizja pokazała jakieś słowa, wycinki z kontekstu. Najgorszy hejt, jaki w życiu widziałam. Nie ma restauracji idealnych, każdy popełnia błędy i wyciąga z tego wnioski. Stara się z całych sił udoskonalać w miarę możliwości finansowych. Nastały ciężkie czasy, nie tylko w branży gastronomicznej. Gospoda się rozwija i łatwo też się nie podda. Kuchnia Macieja sama się obroni - dodała na zakończenie.