Kolejny biznes upadł po interwencji Magdy Gessler. "Kuchenne rewolucje" nie pomogły
Od wielu już lat Magda Gessler i “Kuchenne rewolucje” próbują ratować upadające gastronomiczne biznesy. Jednak co jakiś czas pojawiają się nowe doniesienia o tym, że interwencja nie przyniosła zamierzonego skutku. Teraz dowiadujemy się o kolejnej restauracji, która ogłosiła upadłość. Dlaczego tak się stało i czy właścicielka wini Magdę Gessler za całą sytuację?
Kolejna restauracja upadła po interwencji Magdy Gessler
“Kuchenne rewolucje” istnieją na antenie TVN od wielu już lat i wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością wśród fanów programu. Najsłynniejsza w Polsce restauratorka uratowała przed upadkiem wiele tonących restauracyjnych biznesów, a widzowie z uwielbieniem śledzą kolejne metamorfozy lokali i historie ich właścicieli. Towarzyszą temu zwykle ogromne emocje, które najczęściej wzbudza Magda Gessler – kobieta z ogromną pasją, charyzmą i burzliwym charakterem. Przeważająca większość jej rewolucji cieszy się sukcesem, a knajpki zyskują nowe życie i są chętniej odwiedzane przez gości.
Jednak nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, problemy restauracji nie znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a właściciele lokali często winią za to Magdę Gessler i jej interwencję. Teraz kolejne miejsce na gastronomicznej mapie Polski ogłosiło upadek. Co na ten temat ma do powiedzenia jego właścicielka i czy obwinia prowadzącą “Kuchennych rewolucji”?
"Wiadomości" TVP chciały oszukać widzów? Wydało się, kim jest "przypadkowa" osobaWłaścicielka wytłumaczyła powody upadku lokalu
Niedawno Magda Gessler odwiedziła francuską restaurację “Voila Avignon Bistro” w Krakowie. Metamorfoza przebiegła pomyślnie i widzowie mogli pomyśleć, że wszystko zakończyło się sukcesem.
Niestety, w połowie sierpnia, na Facebooku lokalu pojawiła się smutna informacja, że wraz z końcem miesiąca kończy się jego działalność. Właścicielka, pani Dorota, przekazała, że powodem jest wzrost kosztów utrzymania restauracji. Próbowała sobie radzić, ograniczając zatrudnienie personelu, ale nawet to nie pomogło.
Czy właścicielka restauracji w Krakowie ma żal do Magdy Gessler?
- Niektóre restauracje zmniejszają porcje, zwiększając ceny. Ja tego nie zrobię, bo czułabym się bardzo źle. Ja redukuję koszty personelu, pracuję praktycznie sama, ale płace za to zdrowiem -napisała w poście na Facebooku. W wypowiedzi dla TVN24 właścicielka również tłumaczyła powody swojej decyzji. Nie ma żalu do Magdy Gessler i ma świadomość tego, że do upadku jej lokalu doprowadziła trudna sytuacja gospodarcza w kraju.
- Jest mi ciężko, ale koszty i ceny wszystkich produktów, prądu, koszty pracownicze, spowodowały, że goście nie są w stanie już do nas przychodzić. Podnosząc o 20 proc. ceny, już jesteśmy za drodzy dla gościa. Dla nas za mało, a dla gościa za dużo. Takich zamknięć będzie po sezonie tysiące - powiedziała.