Widzowie "Milionerów" nie mogli uwierzyć, w sieci burza. "Najgłupsze pytanie w historii"
Teleturniej "Milionerzy" od lat przyciąga przed telewizory miliony Polaków. Emitowany na antenie TVN od 1999 roku, z krótką przerwą, nadawany jest do dzisiaj. Program słynie z trudnych i często podchwytliwych pytań, jednak ostatni incydent z 27 maja 2024 roku wywołał prawdziwą burzę w mediach społecznościowych
Widzowie grzmią. To jedno z najgłupszych pytań w historii "Milionerów"?
W poniedziałkowym odcinku teleturnieju "Milionerzy" Tomasz Wojs z Ostrowa Świętokrzyskiego zmierzył się z pytaniem za 125 tysięcy złotych, które brzmiało: "Wskaż nazwę mieszkańca z bykiem". Do wyboru miał cztery odpowiedzi:
- A) malborczyk
- B) żoliborzanin
- C) Finka
- D) Hażanin
Uczestnik po długim namyśle wskazał odpowiedź A, uzasadniając, że w słowie "malborczyk" znajdują się litery, z których można utworzyć słowo "byk". Jak się jednak okazało, prawidłowa odpowiedź to D, czyli "Hażanin", ponieważ autorzy pytania mieli na myśli "byka" jako błąd ortograficzny.
Burza w komentarzach po ostatnim odcinku "Milionerów". Internauci domagają się odwołania
Natychmiast po emisji odcinka "Milionerów" , w sieci pojawiła się lawina krytycznych komentarzy. Widzowie byli oburzeni niejasnością pytania, zarzucając twórcom programu, że pytanie było zbyt podchwytliwe i niejasno sformułowane. Wielu internautów uważa, że słowo "byk" w kontekście błędu ortograficznego powinno być zapisane w cudzysłowie, co znacznie ułatwiłoby zrozumienie pytania przez uczestnika.
- "Słowo byk w rozumieniu błędu jest specyficznie, a nie dosłownie użytym wyrażeniem, a w takim przypadku powinien pojawić się cudzysłów", "Skandal. Jedno pytanie, dwie prawidłowe odpowiedzi, tylko trzeba było wiedzieć, co "autor" pytania miał na myśli, wstyd i szkoda faceta. Powinien się odwołać", "Kolejne głupie, przekombinowane pytanie. Zdawało mi się, że to teleturniej polegający na wiedzy. W stresie przed kamerami na 100% bym nie wymyślił, o co chodzi" - piszą widzowie w mediach społecznościowych.
Komentarze podkreślają, że w stresujących warunkach telewizyjnych, uczestnikowi trudno jest wychwycić niuanse, które mogłyby być oczywiste dla widza w domowym zaciszu. Internauci domagali się nawet, aby Tomasz Wojs odwołał się od wyniku, argumentując, że pytanie było nieuczciwe.
"Milionerzy". Skandal po ostatnim odcinku. Widzowie nie zgadzają się z eliminacją uczestnika
Nie był to pierwszy raz, kiedy pytanie w "Milionerach" wywołało kontrowersje. W zeszłym miesiącu program również znalazł się w ogniu krytyki po tym, jak okazało się, że żadna z podanych odpowiedzi na jedno z pytań nie była poprawna, co wywołało protesty Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.
Interesująco wygląda również sprawa z punktu widzenia zmian w zasadach ortografii, które mają wejść w życie od 2026 roku. Rada Języka Polskiego zapowiedziała, że nazwy mieszkańców miast będą pisane wielką literą, co dodatkowo komplikuje zrozumienie i odpowiedź na tego typu pytania w przyszłości.
Teleturniej "Milionerzy" słynie z trudnych pytań, jednak ostatni incydent pokazuje, że granica między podchwytliwością a niejasnością może być wyjątkowo cienka. Reakcje widzów sugerują, że twórcy programu powinni zwrócić większą uwagę na precyzję formułowania pytań, aby uniknąć podobnych kontrowersji w przyszłości. Tomasz Wojs, choć odpadł z gry o 125 tysięcy złotych, zdobył sympatię wielu widzów, którzy wspierali go w mediach społecznościowych, podkreślając, że w stresie przed kamerami każdy mógłby popełnić podobny błąd.
Waszym zdaniem twórcy pytania planowali wprowadzić uczestnika w błąd?