Widzowie masowo składają skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Chodzi o "Reset" Sławomira Rachonia
Jak informuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, do rozpatrzenia otrzymała cztery skargi na TVP, które dotyczą pierwszego odcinka produkcji "Reset" Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza. Główne zarzuty dotyczą manipulacji i braku obiektywizmu, a także drastycznych zdjęć. Zgodnie z procedurą Krajowa Rada wystąpi do TVP o nagranie i zajęcie stanowiska w tej sprawie.
Eksperci pokazani w programie nie zgadzają się na wykorzystanie ich wypowiedzi
W poniedziałek 12 czerwca w TVP1 i TVP Info wyemitowano pierwszy odcinek cyklu "Reset", której twórcami są Michał Rachoń i Sławomir Cenckiewicz. Kontrowersje wzbudził fakt, że produkcja w dość sugestywny i oczywisty sposób przedstawia Donalda Tuska, Radosława Sikorskiego oraz innych polityków z partii PO jako współpracowników Rosji, gdy ta partia była u władzy. Rzeczniczka regulatora Teresa Brykczyńska informuje, że do KRRiT wpłynęły cztery skargi na nadawcę programu, czyli Telewizję Polską.
Brytyjski dziennikarz Edward Lucas, który wystąpił w pierwszym odcinku programu, po jego emisji poprosił o usunięcie jego wywiadów z "tendencyjnego programu »Reset«".
Widzowie zarzucają twórcom manipulację i stronniczość
- Byłem bardzo rozczarowany, gdy dowiedziałem się, że polski film dokumentalny zatytułowany »Reset«, w którym się wypowiadałem, jest wykorzystywany do ataku na Radosława Sikorskiego jako polityka prorosyjskiego i stara się wykluczyć go z polskiej polityki - napisał z kolei amerykański finansista Bill Browder.
Jak poinformowała rzeczniczka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, instytucja otrzymała cztery skargi na publicznego nadawcę. Głównymi zarzutami według widzów było to, że materiał był mocno zmanipulowany i nieobiektywny, a zdjęcia zbyt drastyczne. W celu zbadania sprawy instytucja regulacyjna wystąpi do TVP o nagrania i złożenie wyjaśnień w tej sprawie.
Twórcy "Resetu" nie reagują na prośby ekspertów, których cytowano w programi
Warto zauważyć, że Michał Rachoń i Sławomir Cenckiewicz wykorzystali fragmenty wypowiedzi zagranicznych ekspertów do poparcia swoich tez, bez uprzedniej konsultacji. Autorzy nie przyjęli krytyki ze strony osób, które wystąpiły w produkcji nie wiedząc, w czym dokładnie biorą udział. Odnieśli się również do tej sytuacji w mediach społecznościowych.