Widzowie "M jak miłość" wściekli, pomysł scenarzystów wywołał burzę. "Nie da się tego oglądać"
Czarne chmury pojawiły się nad scenarzystami “M jak miłość". Ich praca coraz mniej podoba się widzom, którzy bezceremonialną krytykę skierowali szczególnie na jeden, ich zdaniem wyjątkowo nieudany wątek. Czy ostre słowa w sieci to początek końca najpopularniejszej polskiej telenoweli?
Scenarzyści "M jak miłość" nie unikają wpadek
Osoby odpowiedzialne za losy bohaterów "M jak miłość" już nie raz zaliczyli sromotne gafy. Największą z pewnością jest widowiskowe, acz nieco groteskowe "kartonowe" uśmiercenie Hanki Mostowiak granej przez Małgorzatę Kożuchowską .
Telenowela emitowana jest w TVP od 2000 roku, a na przestrzeni lat na ekranie pojawiło się wiele mniej lub bardziej znanych aktorów oraz mnóstwo rozmaitych wątków. Niestety, w opinii widzów, niektóre z nich zaczynają się powtarzać. O czym mowa?
Widzowie wściekli na to, co dzieje się w "M jak miłość"
W 1764 odcinku "M jak miłość" wrócono do przejmującej historii sióstr granych przez Alinę Szczegielniak i Michalinę Sosnę. Jedna z nich (Ania) była przerażona wizją operacji, ponieważ zabieg, jakiemu musi się poddać, wiąże się z dużym ryzykiem amputacji.
Na szczęście zatroskana dziewczyna mogła liczyć na nieocenioną pomoc Marcina ( Mikołaj Roznerski) , który postanowił poprawić jej humor i wraz z Kamą zabrał na wycieczkę do rodzinnej Grabiny. Choć kadry rzeczywiście były sielankowe, to fani serialu nie zapałali entuzjazmem. Co szczególnie im się nie spodobało?
"Nie da się tego oglądać". Fani "M jak miłość" w natarciu
Widzowie "M jak miłość" nie docenili wątku nieszczęśliwych sióstr i ich pomocnego przyjaciela, w którym obie widzą tego jedynego. Gdy na oficjalnym profilu serialu pojawiło się zdjęcie aktorek, w sekcji komentarzy aż zawrzało. Wobec scenarzystów postawiono konkretne zarzuty.
- To jest podobna sytuacja jak kiedyś, pamiętacie? Kuzynkę Pawła i Piotrka, co miała chorą siostrę w Ameryce - imienia nie pamiętam, ale tak mi to przypomina…
- Totalnie bez sensu wątek , ale wciąż mamy nadzieję, że to chwilowe jak te poprzednie siostry. Wątek się powtarza, chyba brakuje pomysłów. Więc po co było psuć parę Izy i Marcina?
- Ostatnio za dużo pana Roznerskiego w "M jak miłość". Już w każdym wątku jest...
- Ech, od czasu tej dziwnej zdrady Izy i zepsucia ich związku to nie da się tego oglądać. A taki wątek z siostrami to już był…
- To takie naciągane. Kama wie, że siostra jest zakochana w "jej" facecie, a i tak ich ciąga wszystkich razem. A później obie "stękają". Kama, bo Marcin się nie może zdecydować, a druga cierpiętnica, bo jest zawsze pokrzywdzona
- Powtarzany watek… i znowu rzeka/jezioro i dwie dziewczyny. A one obie mnie wkurzają i nie pasują do niego. Po co zepsuliście wątek z Izą - czytamy w mediach społecznościowych.
Jak sądzicie, czy znudzeni fani szlagierowej produkcji TVP będą powoli rezygnować z oglądania kolejnych odcinków, jeśli rzeczywiście historie będą się powtarzały? Sądząc po poziomie znużenia, dużo na to wskazuje.