Weto ws. lex TVN. Nowogrodzka w szoku, prezydent triumfuje
Andrzej Duda do samego końca trzymał w tajemnicy to, jaką decyzję podejmie w sprawie lex TVN? Wiele na to wskazuje, choć sam prezydent twierdzi, że już wcześniej mówił o niej wprost. Ostatecznie skłonił się ku zawetowaniu projektu, dzięki czemu wyszedł obronną ręką z tlącego się konfliktu dyplomatycznego.
Prezydent Andrzej Duda zaskoczył dziś wielu. Jego decyzja o zawetowaniu ustawy lex TVN była wielkim zawodem dla Prawa i Sprawiedliwości, o czym wprost mówiła rzeczniczka PiS Anita Czerwińska . Zdziwienie natomiast panowało wśród społecznych doradców głowy państwa. Kilka godzin po ogłoszeniu decyzji, na jaw wychodzą kulisy jednej z najtrudniejszych decyzji Dudy w jego karierze politycznej. Pisze o nich m.in. Wirtualna Polska.
Andrzej Duda zaskoczył PiS
Andrzej Duda do końca trzymał w niepewności ścisłe władze Prawa i Sprawiedliwości, w tym prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który był zdeterminowany do przyjęcia lex TVN w obecnym kształcie.
- Prezes musiał się tego spodziewać, ale o ostatecznej decyzji dowiedział w dniu wystąpienia prezydenta Dudy - powiedział WP jeden z współpracowników Kaczyńskiego.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Co więcej, sprawa była tak ściśle tajna, że swoim postanowieniem Duda zakoczył nawet najbliższych współpracowników, którzy podpowiadali mu wzięcie pod uwagę tylko dwóch opcji - podpisania ustawy lub odesłania jej do Trybunału Konstytucyjnego, który z pewnością postąpiłby według rozkazu Nowogrodzkiej. - Prezydent ostateczną decyzję podjął tuż przed świętami, nie komunikując jej nawet swoim najbliższym politycznym znajomym - twierdzi źródło dziennikarzy WP.
Sam Andrzej Duda przez długi czas wahał się, czy rzeczywiście oddać losy projektu w ręce Julii Przyłębskiej, czy też może zastosować weto. Początkowo przeważać miała pierwsza z wersji.
Podobno jedyną osobą, której posłuchał Duda, był jego dawny bliski współpracownik, Krzysztof Szczerski, który obecnie jest stałym przedstawicielem Polski przy ONZ i jak mało kto zna się na relacjach Polska-USA.
Szczerski od początku optował za wetem, zdając sobie sprawę z ogromnego bagażu i konsekwencji, jakie niesie za sobą każda inna decyzja. - Szczerski doskonale wiedział, jaką katastrofą nie tylko dla relacji USA-Polska, ale dla samego Dudy osobiście, byłoby nie tylko podpisanie "lex TVN", ale nawet wysłanie tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. To Szczerski miał decydujący wpływ na Andrzeja - mówią źródła z okolic Pałacu.
Sam Andrzej Duda, jako wykształcony i obyty już w dyplomatycznym świecie polityk, spodziewał się, że odesłanie ustawy do TK albo, co gorsza, jej podpisanie, mogłoby być dla niego gwoździem do politycznej trumny. Były szef jego gabinetu jedynie potwierdził te obawy.
Rozgoryczenie wśród polityków obozu rządzącego
Napięcie rosło z dnia na dzień także na Nowogrodzkiej, która nie miała żadnych przecieków co do tego, jak zachowa się prezydent. Jedyne, co było pewne, to deklaracja prezydenckiego ministra Pawła Szota, który ogłosił, że decyzja zostanie ogłoszona między świętami a Nowym Rokiem. Oczywiście, politycy PiS nie są naiwni i zdawali sobie sprawę, że najlepszym wyjściem dla samego Dudy byłoby zawetowanie ustawy.
- Ustawa była bublem, który i tak Amerykanie by sobie obeszli. Prezydent miał dwie drogi - TK i weto. Według mnie wybierając to drugie, Duda pokazał, że jest liczącym się graczem i politykiem, a nie długopisem - powiedział WP jeden z polityków PiS.
Choć decyzji Andrzeja Dudy dla portalu WP nie chciał skomentować poseł wnioskodawca Marek Suski, kilka słów na temat postanowienia prezydenta padło w wywiadzie dla Polskiego Radia 24. - Stawiałem na to, że pan prezydent odeśle tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Ale z jego wypowiedzi wynikało, że uważał, iż Trybunał uznałby ją za zgodną z konstytucją. Dlatego wziął pod uwagę te i inne racje, chociażby sytuację międzynarodową i dobre kontakty ze Stanami Zjednoczonymi - powiedział polityk PiS.
Jednocześnie zapowiedział, że Zjednoczona Prawica nadal będzie pracować nad podobnymi rozwiązaniami, by zapewnić poszanowanie prawa polskiego przez naszych "największych przyjaciół".
PiS wciąż potrzebuje Dudy
Pytanie, czy w związku z zawetowaniem ustawy lex TVN, PiS przypuści atak na prezydenta? Nie zanosi się na to, gdyż władze partii przekonały się dziś, że Andrzej Duda ma w ręku potężną broń i jeśli chcą forsować swoje ustawy, nie mogą wprost wypowiedzieć głowie państwa wojny.
Niektórzy z rozmówców przekonują, że cel i tak został osiągnięty, bo PiS postraszyło opozycję i pokazało, że nadal ma większość w Sejmie. Prezydent też wychodzi z tej bitwy wzmocniony.
- Zachował się odpowiedzialnie, budując respekt u Amerykanów. Może być spokojny o swoją przyszłość - zdradził przychylny prezydentowi polityk PiS.
W tej sytuacji mało prawdopdobne, by klub PiS chciał głosować nad wetem prezydenta, aby je odrzucić. Żeby tak się stało, musiałby uzbierać 276 posłów, co sprawia, że marzenie o przegłosowaniu lex TVN wydaje się bardziej odległe niż kiedykolwiek.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Rafał Trzaskowski żegna powstańców zmarłych w Boże Narodzenie. "Będziemy o Was pamiętać"
-
Polski Ład wchodzi w życie 1 stycznia, ale nowe emerytury ZUS zacznie wypłacać już od czwartku
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: WP