Uczennica zaczęła wymiotać na lekcji, w szkole zaroiło się od służb. Na jaw wyszła zaskakująca prawda
W jednej z bielańskich szkół na terenie Warszawy doszło do bulwersującego incydentu. Cztery uczennice pojawiły się na zajęciach pod dużym wpływem wysokoprocentowego alkoholu. Okazało się, że pomysłowe dziewczyny wniosły na teren budynku wódkę przemyconą w butelkach z sokiem. Niecny występek wyszedł na jaw, gdy jedna z nich poczuła się trochę gorzej... Interweniowały służby.
Bulwersująca sytuacja w jednej z warszawskich szkół
Na terenie jednej z warszawskich szkół doszło do bulwersującego incydentu. - Wspólny patrol szkolny straży miejskiej i policji, który 31 marca kontrolował otoczenie jednej ze szkół na Żoliborzu, otrzymał wezwanie do zespołu szkół na Bielanach, gdzie pracownicy ujawnili cztery nieletnie pod wpływem alkoholu - relacjonują stołeczni strażnicy miejscy.
- Gdy funkcjonariusze przyjechali do placówki nastolatki przebywały w pokoju szkolnej pielęgniarki. W pomieszczeniu wyczuwalny był alkohol. Z rozmów z nastolatkami wynikało, że dwie z nich wniosły do szkoły rozrobioną sokiem wódkę - dodają służby.
"Jedna z nich dostała na lekcji torsji"
Niecny plan uczennic mógł się powieść, gdyby nie nieprzewidziane okoliczności. - Nim zaczęły się lekcje dziewczyny wypiły alkohol, częstując nim dwie inne koleżanki - dowiadujemy się z relacji zamieszczonej stronie warszawskiej Straży Miejskiej.
- Młode organizmy nieletnich najwyraźniej nie były przygotowane na taką dawkę trucizny i jedna z nich dostała na lekcji torsji. Pedagodzy szybko ustalili co było tego przyczyną i wezwali patrol szkolny oraz opiekunów każdej z uczennic - dodają służby.
Szkolna “impreza” będzie miała swoje przykre konsekwencje dla młodych osób. Decyzją patrolu nieletnie zostały przekazane rodzicom, ale o zdarzeniu zostanie poinformowany sąd dla nieletnich.
Incydent z musem owocowym podanym dzieciom w szkole
Niedawno media obiegła historia incydentu, do którego doszło podczas przerwy w Szkole Podstawowej nr 8 w Krotoszynie (woj. wielkopolskie). Wówczas dzieciom podano mus owocowy z dodatkiem bardzo dużego stężenia kofeiny. Jeszcze tego samego dnia na zdarzenie zareagował rodzic jednego z uczniów, kiedy zobaczył na opakowaniu napis informujący o kofeinie w dawce 37,5 mg/100 g, a na odwrocie informację, że produktu nie zaleca się podawać dzieciom i kobietom w ciąży.
Zauważył, że napoje energetyzujące dla dorosłych zawierają mniejsze stężenie kofeiny, bowiem 32 mg na 100 ml napoju. Krotoszyński sanepid postanowił zweryfikować informację i przeprowadził kontrolę. – Intendentka szkolna wyjaśniła, że produkt kupiła po raz pierwszy. Przyznała, że nie zapoznała się z zaleceniami znajdującymi się na opakowaniu, ponieważ towar stał obok innych przeznaczonych dla dzieci – powiedziała rzecznik krotoszyńskiego sanepidu Joanna Kobus-Marczak.
Źródło: Goniec/ Straż Miejska
