TVP będzie miała nowego dyrektora? Ekspert mówi o jednym nazwisku, "to byłby bardzo dobry prezes"
Po tym, jak większość w Sejmie przejmie opozycja, nikt w TVP nie może być spokojny. Zdaniem ekspertów nowy rząd postanowi "odpartyjnić" stację i usunąć z niej ludzi Prawa i Sprawiedliwości. Wiele wskazuje na to, że na Woronicza nadchodzą wielkie czystki.
Eksperci komentują zmiany, które potrzebne są w Telewizji Polskiej
"Fakt" postanowił zapytać ekspertów - medioznawcę doktora Krzysztofa Grzegorzewskiego oraz specjalistkę od komunikacji i dawną rzeczniczkę TVP Anetę Wronę - czy po zmianie władzy dojdzie do przetasowań w ekipie władz i pracowników telewizji publicznej. Oboje nie przebierali w słowach, oceniając obecny stan Telewizji Publicznej i reprezentowany przez nią poziom.
Eksperci nie mają wątpliwości, zmiany w TVP muszą być dokonane szybko, a pierwsze wpływy wyborów widać już gołym okiem. Danuta Holecka, czyli twarz "Wiadomości" i jedna z najwierniejszych partii Jarosława Kaczyńskiego pracownic TVP już nie jest tak sroga dla posłów opozycji, jak przed wyborami. Widzowie dostrzegli również, że przedstawiciele opozycji są również częściej do programów TVP, a w programach informacyjnych "Donald Tusk" nie pada już prawie w ogóle.
Były gwiazdami TVP. Hanna Lis i Joanna Racewicz wrócą do Telewizji Polskiej? Ich słowa nie pozostawiają złudzeńKto zostanie nowym prezesem Telewizji Polskiej?
- Te zmiany mogą zajść szybko i rzeczywiście jest to prawdopodobne. Są potrzebne, bo telewizja publiczna została zamieniona w szczujnię. Nikt wcześniej, z wyjątkiem czasu stanu wojennego i wcześniej propagandy sukcesu, tego z telewizją nie robił - zauważa doktor Krzysztof Grzegorzewski.
- Po 1989 r. była ona mniej lub bardziej upolityczniona, to jednak przed 2016 r. pracowało w niej wielu świetnych dziennikarzy, fachowców. Potem albo odchodzili, albo byli wyrzucani - dodaje "Faktowi" ekspert.
Medioznawca zauważył również, że "przejmując" TVP, PiS zastawił pułapkę sam na siebie, gdyż Rada Mediów Narodowych, która faktycznie ma wpływ na to, kto zarządza mediami publicznymi, może błyskawicznie odwołać i powołać nowego prezesa. Kto mógłby nim zostać?
- Mówi się o Januszu Daszczyńskim, który był już prezesem TVP, ale bardzo krótko. Znając jego biografię, jestem przekonany, że to byłby bardzo dobry prezes. Za prezesem zostaną wymienieni dyrektorzy anten i podlegli im ludzie. Tam się zaczną zmiany i zdaje się, że te zmiany chyba niektórzy zaczęli już wyczuwać - podkreśla ekspert, sugerując kolejność zmian w Telewizji Polskiej.
Przyszłość TVP będzie sprawdzianem demokratycznej władzy
Aneta Wrona, która miała okazję pracować u publicznego nadawcy, także uważa, że bardzo szybko na Woronicza pojawią się nowe nazwiska, a dotychczasowi pracownicy mogą powoli się pakować.
- Media publiczne zawsze były wykorzystywane. Przez każdą władzę. Zawsze obsadzano je ludźmi, którzy byli wygodni i przychylni danej opcji. Rzeczywiście zmiana na scenie politycznej pewnie wpłynie na to, kogo zobaczymy w mediach publicznych - zauważa specjalistka.
- Czy możemy oczekiwać powrotów ludzi, którzy odeszli kilka lat temu? Pewnie tak, bo rynek dziennikarski jest obiegiem zamkniętym. Oczywiście dochodzą młodzi adepci sztuki dziennikarskiej, ale ci wytrawni dziennikarze, publicyści, szczególnie związani ze światem polityki, wciąż są pożądani, bo mają wiedzę i lata doświadczeń, więc, jak powiedziałam, tworzą taki zamknięty obieg - dodaje ekspertka, która ma nadzieję, że zmiana władzy będzie okazją do odpolitycznienia telewizji publicznej.
- Ta władza, która uczyni te instytucje, mówię tu o Telewizji Publicznej i Polskim Radiu, niezależnymi od kolejnych wpływów politycznych, będzie najmądrzejszą i najbardziej demokratyczną władzą - podsumowuje Aneta Wrona.
Źródło: Fakt.pl