Tragiczne wieści obiegły media. Nie żyje Jan Baraś
Jan Baraś dołączył do Grupy Beskidzkiej GOPR w 1967 roku. W 1971 roku ukończył kurs ratownictwa górskiego drugiego stopnia na Polanie Chochołowskiej, dzięki czemu uzyskał stopień Starszego Ratownika. W 1973 uzyskał uprawnienia związkowe.
Nie żyje Jan Baraś
W 1981 roku założył Szkołę Narciarską przy Oddziale PTTK. Był przewodnikiem beskidzkim i terenowym, instruktorem przewodnictwa oraz pilotem wycieczek. Przez wiele lat współpracował z biurem podróży z Bielska-Białej, ale przede wszystkim przez lata był czynnym ratownikiem Grupy Beskidzkiej GOPR.
Legendarny ratownik zmarł w sobotę 22 maja. Miał 83 lata. Uroczystości pogrzebowe odbędą się już w środę 26 maja o godz. 15:30 w Kościele Św. Jana Chrzciciela w Bielsku-Białej Komorowicach.
Słynnego ratownika i instruktora wspominają jego koledzy. Zaznaczają, że Baraś wielokrotnie brał udział w akcjach ratunkowych i poszukiwawczych, ratując tym samym niejedną osobę. W ten sposób przepracował w swoim życiu ponad 10.000 godzin.
- Człowiek szalenie pragmatyczny w służbie ratowniczej, potrafił szybko i trafnie zdiagnozować sytuację, co w naszej działalności ma ogromne znaczenie. Młodszym adeptom ratownictwa górskiego wkładał bezpośrednio w ręce gotowe rozwiązania, wynikające z ogromnej wiedzy i doświadczenia w górach - napisali pogrążeni w żałobie beskidzcy goprowcy.
Jan Baraś był wielokrotnie odznaczany za zasługi dla rozwoju turystyki i ratownictwa górskiego. Młodsi koledzy przyznali też, że pomimo podeszłego już wieku, Baraś do końca angażował się w działalność Klubu Seniora oraz dyżury profilaktyczne na Dębowcu.
- Miał niesamowitą pamięć topograficzną, co w połączeniu z wiedzą historyczną, pozwalało mu snuć górskie opowieści, których można było słuchać godzinami z zapartym tchem - czytamy w poście, który pojawił się na profilu GOPR Beskidy na Facebooku.
Śmierć Jana Barasia to wielka strata dla całego regionu. Rodzinie i przyjaciołom składamy najszczersze kondolencje.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Andrzej Duda udzielił wywiadu. W jednej chwili internauci padli ze śmiechu
-
17-latek nie żył przez 20 minut. Nagle otworzył oczy, powiedział co widział
-
Oprawca 11-latka pękł, wyznał, co chciał zrobić z ciałem. Miał ujawnić ostatnie słowa chłopca
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Fakt