Tragedia w Tatrach, nie żyje 24-latek. Tuż przed śmiercią wysłał rodzinie krótkie nagranie
Tragicznie zakończyła się samotna wyprawa w Tatry, 24-letniego Polaka, którego zaginięcie zgłosiła rodzina w nocy z niedzieli na poniedziałek (4-5 grudnia). Mężczyzna próbował dotrzeć na najwyższy szczyt Tatr -Gerlach. Słowackie Górskie Pogotowie Ratunkowe zaalarmowała zaniepokojona rodzina, przekazując jednocześnie ratownikom filmiki przesyłane przez polskiego turystę. Na ich podstawie udało się ustalić miejsce wędrówki zaginionego. Niestety mężczyzna został odnaleziony martwy.
Tragedia w Tatrach. Nie żyje 24-letni Polak
We wczesnych godzinach porannych 5 grudnia do słowackiego Górskiego Pogotowia Ratunkowego wpłynęło zawiadomienie o zaginięciu 24-letniego polskiego turysty, który tego dnia udał się samotnie na Gerlach. Rodzina zaginionego przekazała jednocześnie nagrane przez niego filmiki, które potwierdzały, że mężczyzna rzeczywiście znajdował się w tej okolicy. Ze względu na trudne warunki pogodowe, następnego poranka niemożliwy był start śmigłowca ze Słowacji.
O wsparcie zostali poproszeni polscy ratownicy TOPR, ze względu na lepsze warunki pogodowe po stronie polskiej. TOPR-owcy przeszukali przy pomocy śmigłowca Dolinę Wielicką i Dolinę Batyżowiecką, równocześnie prowadzono poszukiwania z ziemi, z pomocą psów tropiących od strony słowackiej.
Ciało zaginionego Polaka zostało dostrzeżone pod zachodnimi ścianami masywu Gerlacha w Dolinie Batyżowieckiej. Niestety, na pomoc było już za późno. Mężczyzna nie żył.
Najbardziej prawdopodobną przyczyną wypadku było poślizgnięcie się i upadek po oblodzonym zboczu. Trwają prace mające na celu ustalenie stuprocentowo tożsamości zmarłego. Zwłoki mają zostać przetransportowane, kiedy tylko pozwolą na to warunki pogodowe.
"Warunki bardzo trudne"
Jednocześnie Tatrzański Park Narodowy informuje. - Warunki do uprawiania turystyki w wyższych partiach Tatr są bardzo trudne. W wielu miejscach występują oblodzenia, które mogą być pokryte cienką warstwą śniegu. Śnieg na szlakach jest zmrożony i twardy, gdzieniegdzie wystają kamienie - czytamy na Facebooku TPN.
- Poruszanie się w takich warunkach, wymaga dużego doświadczenia w zimowej turystyce górskiej i posiadania odpowiedniego sprzętu jak raki, czekan, kask – dodają władze parku.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Czy premier Morawiecki obiecał kadrze 30 mln. zł. za wyjście z grupy? Rzecznik rządu zabrał głos
-
Białystok. Ciała 30-latki i rocznego dziecka leżały pod blokiem. Ujawniono wstrząsające szczegóły
-
Poważne problemy właściciela słynnych zakładów mięsnych. Czterystu oszukanych na 23 mln zł
Źródło: Horská záchranná služba/ TPN