Tragedia w Londynie. Dwie osoby zasztyletowane podczas kręcenia teledysku
Policja metropolitarna w Londynie wszczęła śledztwo w sprawie morderstwa po tym, jak dwie osoby zostały zasztyletowane "podczas kręcenia teledysku". Tragiczne sceny miały miejsce w czwartkową (29.06) noc w Islington w północnej części brytyjskiej stolicy.
15-latek i 23-latek zmarli podczas kręcenia teledysku
Nastolatek, który feralnej nocy stracił życie, miał najprawdopodobniej 15 lat. Zmarł na miejscu zdarzenia. Nie przeżył również 23-latek, którego zabrano do szpitala z ranami kłutymi. Z kolei 28-letni mężczyzna jest pod opieką lekarzy, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do tej pory policja z Londynu nikogo nie aresztowała, chociaż tragedia miała miejsce na oczach wielu świadków. W tej sprawie zatwierdzone specjalne rozporządzenie, które uprawnia policję do dodatkowych zatrzymań i przeprowadzania rewizji. Krewni obu ofiar zostali zidentyfikowani dzięki pomocy wyspecjalizowanych funkcjonariuszy.
Świadkowie zdarzenia zabrali głos
Zajściu przyglądało się wiele osób. Kilka z nich wypowiedziało się dla londyńskiej gazety Evening Standard na temat tragicznego zdarzenia. - Było kręcenie, a potem rozpętało się piekło. Było wiele dzieci, niektóre bardzo młode. To tragedia, wszyscy jesteśmy wstrząśnięci. Na miejscu byli ratownicy medyczni, którzy ciężko pracowali. Widziałam zakrwawioną parę dżinsów na drodze, to było po prostu okropne. To, co wydarzyło się w naszej okolicy, jest przerażające - mówiła będąca na miejscu tragedii kobieta.
Inny świadek relacjonował, że widział
ok. 40 osób, które słuchały głośnej muzyki i wałęsały się po ulicy, na której zaparkowali luksusowe samochody, m.in. Audi i Mercedesy. Nagrywali coś swoimi telefonami. W pewnym momencie wybuchła bójka.
Policja apeluje o współpracę
Przedstawiciel londyńskiej policji zabrał głos, wzywając do współpracy ze służbami. - Moje myśli są z rodzinami dwóch ofiar, które poniosły tak niewyobrażalną stratę w tym szokującym i niedopuszczalnym incydencie. Będziemy wspierać naszych kolegów podczas prowadzenia dochodzenia, a członkowie społeczeństwa zauważą zwiększoną obecność policji w okolicy. Wzywam każdego, kto ma informacje, które mogą pomóc nam ustalić dokładnie, co się stało, do skontaktowania się z tymi funkcjonariuszami lub natychmiastowego skontaktowania się z nami - przekazał nadinspektor Andy Carter dodając, że wszyscy muszą współpracować, aby osoby odpowiedzialne za śmierć dwóch mężczyzn nie zagrażali już nikomu.
Źródło: Evening Standard