Tragedia pod Sieradzem. 26-latek został przygnieciony przez samochód
Tragiczny wypadek w województwie łódzkim. Mężczyzna został przygnieciony przez samochód. 26-latka nie udało się uratować. Sprawę bada prokuratura, znamy już wstępną przyczynę śmierci mężczyzny.
Tragedia pod Sieradzem, nie żyje 26-letni mężczyzna
We wtorek (15.01) w Wilkszycach pod Sieradzem (woj. łódzkie) doszło do wypadku, w którym zginął 26-latek. Mężczyzna nie zmarł jednak w wyniku zderzenia z innym pojazdem.
26-letni mężczyzna został przygnieciony przez samochód . W momencie zdarzenia znajdował się on pod podwoziem pojazdu. Jako pierwsi na pomoc ruszyli sąsiedzi. Szybko pomoc nie przyniosła jednak ze sobą dobrych wiadomości na temat stanu zdrowia poszkodowanego.
26-latek zginął, został przygnieciony przez samochód
- Mężczyzna chciał naprawić samochód marki BMW, podniósł go na lewarku, wsunął się pod pojazd, w pewnym momencie lewarek puścił i samochód spadł na tego mężczyznę - przekazał st. kpt. Marcin Zwierzak z Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Sieradzu w rozmowie z TVN24.
ZOBACZ : Karetka jechała do dziecka, utknęła w śniegu. Liczyła się każda minuta
Sprawa śmierci 26-latka została przejęta przez prokuraturę. Śledczy badają okoliczności zgonu. Zapewne kluczowe będzie wyjaśnienie tego, dlaczego lewarek trzymający samochód nie wytrzymał i czy zachowano wszystkie należne środki ostrożności . Niemniej już teraz poznaliśmy szczegóły akcji ratowniczej.
To sąsiedzi wydobyli 26-latka spod samochodu
To nie strażacy ratownicy jako pierwsi udzielili pomocy przygniecionemu przez samochód mężczyźnie. 26-latek mógł liczyć na błyskawiczną reakcję sąsiadów.
ZOBACZ : "Eksperci" z TVP zarabiali krocie, widzowie nie mieli pojęcia. Wyciekła lista nazwisk
- 26-latek został wydobyty spod pojazdu przed przyjazdem służb. Była prowadzona reanimacja przez sąsiadów, potem przez strażaków i zespół ratownictwa medycznego, niestety życia mężczyzny nie udało się uratować - wyjaśnił sieradzki strażak.
Źródło: tvn24