Toruń: W mieszkaniu znaleziono ciała matki i syna z ranami kłutymi
Prokuratura Rejonowa w Toruniu ma już wstępne wyniki sekcji zwłok 72-letniej Ewy L. i jej syna Macieja, których ciała znaleziono w sobotę w ich mieszkaniu w Toruniu. Oboje leżeli w kałuży krwi. Jak podano, matka i syn najprawdopodobniej walczyli na noże.
Do zdarzenia doszło w sobotę 21 sierpnia około godziny 14:00. Makabrycznego odkrycia dokonał szwagier nieżyjącej kobiety, który przyszedł do mieszkania, gdyż nie mógł skontaktować się z 72-latką. Po wejściu do środka, w którym pomogły mu służby, mężczyzna znalazł kobietę i jej syna martwych.
Są wyniki sekcji zwłok
Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód. W środę przekazała ona wstępne wyniki sekcji zwłok 72-letniej Ewy L. i jej 48-letniego syna Macieja.
Jak ujawnił portal Nowości Dziennik Toruński, na ciele kobiety było ponad 50 ran ciętych i kłutych, m.in. w okolicach karku, przedramion i dłoni . Rany w obrębie klatki piersiowej uszkodziły serce. Doszło do wykrwawienia kobiety, w wyniku czego zmarła.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Na ciele syna znajdowały się jedynie dwie rany, ale śmiertelne, gdyż przechodziły przez tętnicę udową . Na miejscu zdarzenia zabezpieczono także prawdopodobne narzędzie zbrodni. To nóż, którym mieli walczyć matka z synem. Prokuratura przesłuchała już rodzinę i sąsiadów zmarłych.
Policjanci i prokuratorzy próbują dokładnie wyjaśnić, co się stało w mieszkaniu kobiety. Jak mówi prokurator Jarosław Kilkowski, naczelnik I wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Toruniu, pewne jest jedynie, że śmierć nastąpiła w wyniku wykrwawienia. Na żadne inne pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi .
Sąsiedzi twierdzą, że doszło do morderstwa
Sąsiedzi 72-letniej Ewy L. i jej syn Macieja mówią, że rodzina miała jakiś czas temu wrócić do kraju z Niemiec. Nic w ich zachowaniu nie budziło zaniepokojenia mieszkańców bloku . 72-latka była emerytką, a jej syn pracował. Wstępne ustalenia policji skłaniają się ku wersji, że kobieta i jej syn wykrwawili się od ran nawzajem sobie zadanych podczas walki na noże. Sąsiedzi jednak nie wierzą w tę wersję.
- To jest niemożliwe. Ona i on to byli spokojni ludzie. Ponad 30 lat temu wyjechali z Polski do Niemiec. Teraz w kwietniu wrócili do Polski. Maciek tam pracował. To spokojny opanowany chłopak był. Znałem go od małego. A Ewę dwa tygodnie temu widziałem, jak kupowała ciasto. To musiało być morderstwo. Otwarte okno od balkonu było - mówi sąsiad, który znał rodzinę od lat.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Dziennikarz Radia Gdańsk stanął w obronie TVN. Z miejsca stracił pracę
-
Jacek Jaworek odnaleziony? Policyjna obława na dworcu w Tarnowie
-
Pilna konferencja premiera i szefa KPRM ws. działań w Afganistanie
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: se.pl, o2.pl