Tomasz Karolak i Agnieszka Dygant dali ciała w "Milionerach". Celebryci odpadli już na drugim pytaniu
Tomasz Karolak i Agnieszka Dygant byli jednymi z gości specjalnego wydania "Milionerów", w którym w rolę uczestników wcielili się celebryci, a wygrane trafiały na konto Fundacji TVN. W specjalnym odcinku pojawili się też Jacek Borusiński i Wojciech Malajkat, którzy uratowali honor artystów.
Tomasz Karolak i Agnieszka Dygant dali ciała w "Milionerach"
Tomasz Karolak i Agnieszka Dygant nie będą dobrze wspominać swojego wystąpienia w programie Huberta Urbańskiego. Aktorom udało się poprawnie odpowiedzieć na jedno pytanie i finalnie... nie zarobili nawet złotówki. Choć Tomasz Karolak przyzwyczaił do tego, że jego występy przed kamerą bywają rozczarowujące, to taki wynik z pewnością nie pomógł zebrać środków dla Fundacji TVN.
Warto podkreślić, że czwartkowe wydanie "Milionerów" było pierwszym z tegorocznej edycji świątecznej, w której pojawią się aktorzy znani z cyklu filmów "Listy do M". Jako pierwsi naprzeciwko Huberta Urbańskiego zasiedli Jacek Borusiński i Wojciech Malajkat, a następnie na ich miejscach pojawili się Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak.
Pierwszej drużynie poszło fantastycznie i panowie dotarli niemal do ostatniego pytania. Niestety przy tym za 500 tysięcy złotych postanowili zrezygnować, aby niepotrzebnie nie ryzykować. Finalnie zakończyli swój występ z fenomenalnym wynikiem w postaci 250 tysięcy, które trafią na szczytny cel.
Po męskim duecie przyszła kolej na duet mieszany. Na miejscach dla uczestników zasiedli Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak, którzy przy pierwszym wyzwaniu nie mieli większego problemu. Hubert Urbański zapytał aktorów o słowa refrenu jednej z popularnych kolęd i para niemal natychmiast udzieliła poprawnej odpowiedzi. Schody zaczęły się przy drugim pytaniu, które brzmiało następująco:
"Gdzie najprędzej doświadczymy tego, co Włosi nazywają "dolce far niente?"
A. na wakacjach; B. w więzieniu; C. u dentysty; D. w pracy
Aktorzy, którzy nie znają języka włoskiego, mogli jedynie próbować "ustrzelić" poprawną odpowiedź. Niestety nie chcieli wykorzystać żadnego z kół ratunkowych i postawili na wspólną "burzę mózgów". Agnieszka Dygant, słusznie zresztą, stwierdziła, że "dolce" odnosi się do słodyczy.
- A "niente", no to, że "nie" - czyli taka słodkość niechciana - dopowiedział Tomasz Karolak, w którego głowie już pojawiła się odpowiedź na pytanie. Potem aktor wpadł na pomysł, aby użyć jednego z kół ratunkowych, ale Agnieszka Dygant była temu przeciwna i ostatecznie postanowili zaryzykować.
- Dobra, to strzelajmy! Ja idę za tobą jak w dym - zapewnił Tomasz Karolak, który chwilę później pożałował swojej decyzji.
Tomasz Karolak i Agnieszka Dygant odpadli na drugim pytaniu
Finalnie aktorzy zaznaczyli odpowiedź "C. u dentysty", która oczywiście okazała się błędna. Hubert Urbański przy ogłoszeniu werdyktu aż złapał się za głowę, informując celebrytów, że prawidłową odpowiedzią była odpowiedź "A. na wakacjach" a "dolce far niente" po polsku oznacza "słodkie nieróbstwo"... czyli rzecz doskonale znana opływającym w luksusy celebrytom.
- Ale wieś, na drugim pytaniu - podsumował swój rozczarowujący słaby występ w "Milionerach" Tomasz Karolak.
Finalnie aktorzy nie ugrali nawet złotówki i tylko dzięki pierwszej parze udało się uzbierać aż 250 tysięcy złotych, które trafiły na konto Fundacji TVN.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Małgorzata Rozenek poprowadzi kolejną edycję programu „In Vitro. Nauka czy cud?”
"Dzień dobry TVN". Paulina Krupińska nie mogła tego słuchać. Ostro skorygowała eksperta
Małgorzata Rozenek ponownie w ogniu krytyki. Internauci wytknęli jej dwie sprawy