WOŚP zbiera na walkę z sepsą. "Co trzy sekundy ktoś na nią umiera"
31. finał WOŚP poświęcony jest walce z sepsą. Co roku na tę chorobę umiera ok. 11 mln osób na świecie. Choć dotyka ona w większości dzieci i osoby starsze, to nie brakuje przypadków, w których zabiła osoby w sile wieku. Im szybsza interwencja lekarska, tym większe prawdopodobieństwo wyleczenia.
To z tą chorobą walczy WOŚP w tym roku
- Tak naprawdę medycyna wciąż nie wie, dlaczego tak się dzieje u pewnej grupy osób. Na sepsę może zachorować każdy : mogą to być osoby młode, starsze, zdrowe lub nie — mówił w rozmowie z Radiem ZET ratownik medyczny Mariusz Waruszewski.
Trudno uwierzyć jest w tragiczne żniwo, jakie zbiera każdego roku sepsa, do momentu aż nawiedzi kogoś z naszych bliskich. Kiedy prześledzi się bowiem relacje osób, które z dnia na dzień straciły ukochane osoby, będące w sile wieku, zrozumie się jak groźną jednostką chorobową jest posocznica i dlaczego stała się głównym bohaterem 31. finału WOŚP.
Według danych pisma "Lancet" ponad 50 mln ludzi choruje każdego roku na sepsę, z czego 11 milionów na zawsze odchodzi z tego świata. Dokonując prostego rachunku można ustalić, iż co mniej niż trzy sekundy umiera jedna osoba w wyniku posocznicy .
Choroba jest tym bardziej przerażająca, iż pomimo wysoce rozwiniętej medycyny, lekarze w wielu przypadkach są bezsilni, gdyż nie każdy organizm zareaguje na podane antybiotyki . Dręcząca XXI w. lekooporność drobnoustrojów trawiących ludzki organizm sprawia, iż nawet po wczesnym rozpoznaniu choroby nie można jej wyleczyć i dochodzi do wstrząsu septycznego, który jest ostatnim stadium posocznicy.
Sepsa. Pierwsze objawy i kluczowe godziny
Po zakażeniu organizmu przez drobnoustroje dochodzi do wielu zmian w organizmie, które wpływają na funkcjonowanie narządów wewnętrznych. Jednym z nich jest zmiana konsystencji krwi, która krzepnie i zamienia się w "gęsty kisiel", przez co transport tlenu w organizmie zostaje poważnie ograniczony.
Dlatego też tak ważne jest obserwowanie pierwszych objawów , które są niezwykle charakterystyczne oraz natychmiastowa reakcja polegająca na wezwaniu karetki pogotowia lub udaniu się na SOR. W wielu historiach opowiedzianych przez osoby, które straciły bliskich pojawiają się fragmenty związane z wątpliwościami czy wzywać ratowników medycznych do zbyt wysokiej lub niskiej temperatury. Jest to ostatni moment na uratowanie komuś życia, bowiem im szybsza interwencja lekarska, tym większe prawdopodobieństwo wyleczenia .
- Stan sepsy można porównać też do ostrej reakcji alergicznej, np. na jad owadów czy jakiś alergen pokarmowy. Te osoby zaczynają puchnąć, stają się czerwone, pocą się – to też jest przesadna reakcja organizmu na dany czynnik — komentował Mariusz Waruszewski.
Jednym z pierwszych objawów, a zarazem najbardziej charakterystycznym jest tzw. gorączka septyczna . Polega ona na gwałtownym wzroście temperatury ciała powyżej 38 stopni Celsjusza lub przeciwnie – nagłym jej obniżeniu (poniżej 36 stopni). Pojawiają się intensywne dreszcze , zaś tętno wzrasta powyżej 90 uderzeń na minutę, a oddech jest przyspieszony.
W takiej sytuacji należy bezwzględnie wezwać pogotowie lub udać się na SOR . Bardzo często jest to ostatnia chwila na uratowanie czyjegoś życia. Sepsa rozwija się w błyskawicznym tempie i każda godzina jest decydująca. Sytuacja pandemiczna mocno uśpiła czujność pacjentów względem nieprawidłowej temperatury ciała bądź rozbicia organizmu. Nie należy się jednak tym kierować .
Sepsa. Trudne leczenie
- Eksperymentowano z wieloma różnymi lekami na sepsę i żadne z nich się nie sprawdził. Zrobiono ponad 100 badań klinicznych nad różnymi preparatami farmaceutycznymi i wszystkie te wysiłki nie doprowadziły do opracowania jednego uniwersalnego leku, pigułki na sepsę — mówił ratownik.
W opinii Mariusza Waruszewskiego sepsa w dalszym ciągu jest "ruletką". Osoba, u której stwierdzono "zakażenie krwi" ma tylko i aż 50 proc. szans na przeżycie. Wszystko zależy od bardzo wielu czynników: ogólnego zdrowia pacjenta, jego sposobu prowadzenia się, a nawet uwarunkowań genetycznych.
Co gorsza, nawet jeśli uda się daną osobę wyleczyć z posocznicy, to pozostawia ona po sobie odciśnięte piętno, z którym musi zmagać się chory przez długi czas po przebyciu leczenia.
- Przejście sepsy wiąże się z poważnymi zdrowotnymi komplikacjami. Pacjenci, którzy przeżyli epizod sepsy, są narażeni na obniżenie jakości życia i podwyższenie ryzyka zgonu przez kolejne 5 lat. Połowa pacjentów, którzy przeszli sepsę, mają tzw. zespół poseptyczny: zaburzenia psychiczne, deficyty poznawcze, koszmary senne, stany lękowe czy depresyjne — zwracał uwagę ratownik.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Jerzy Owsiak zrywa z tradycją. 31. finał WOŚP inny niż wszystkie
-
Jurek Owsiak pomstuje na TVP przed 31 finałem WOŚP. "Przejęli ją piraci, ludzie bez zasad"
-
Jurek Owsiak na konferencji zrugał dziennikarzy. Skandaliczny powód
Źródło: radiozet.pl/wapteka.pl/goniec.pl
Zachęcamy do wsparcia zbiórki , której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!