To koniec abonamentu RTV? Nowy pomysł budzi grozę
Jak przypomniała Poczta Polska, według prawa każdy posiadacz odbiornika telewizyjnego bądź radiofonicznego ma obowiązek jego rejestracji i uiszczania z jego tytułu opłat abonamentowych. Nie leży to jednak w interesie odbiorców, którzy skutecznie unikają opłaty. Raport Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ujawnił, że abonament ten płaci zaledwie 800 tys. z 2,4 mln zobligowanych. Temu zjawisku ma zapobiec nowa opłata audiowizualna.
Abonament RTV – ile wynosi?
W teorii każdy posiadacz radioodbiornika bądź telewizora powinien zgłosić ten fakt do Poczty Polskiej, która zobowiązana jest do ich rejestrowania. Stawka abonamentu RTV w 2024 roku wynosi miesięcznie 8,7 zł za radioodbiornik a za telewizyjny bądź telewizyjny plus radiofoniczny 27,30 zł.
Uiszczając opłatę za rok z góry możemy liczyć na zniżkę w wysokości 10 procent. W rzeczywistości mało kto się na to decyduje, co skłoniło do wystosowywania nowych pomysłów na wsparcie mediów publicznych, albowiem z tego powodu TVP otrzymywało rekompensatę z budżetu. Rozwiązaniem tej sytuacji miałoby być zastąpienie abonamentu powszechną opłatą audiowizualną odprowadzaną od każdego podatnika. Idea ta po raz pierwszy pojawiła się w 2015 roku. Teraz powróciła ze wzmożoną siłą.
Opłata audiowizualna – ile wyniesie?
Ideę zastąpienia abonamentu RTV opłatą audiowizualną tłumaczył prof. UW Tadeusz Kowalski, członek KRRiT.
Nasza propozycja nawiązuje do projektu przygotowanego w KRRiT w 2015 roku - koncepcji tzw. powszechnej opłaty audiowizualnej. Opłata ta byłaby wnoszona przez płatników PIT, CIT i KRUS. A więc wszyscy, którzy opłacają składki, co miesiąc bądź rocznie odprowadzaliby pewną kwotę na wyodrębniony rachunek funduszu misji publicznej. Jaka by to była kwota? Z tego, co pamiętam, według wyliczeń na 2015 roku, 8 zł 30 gr miesięcznie. Płatnik uiszczałby określoną kwotę niezależnie od liczby, jakości, rodzajów urządzeń, jakie posiada – powiedział w rozmowie z Radiem ZET.
Kluczową zmianą w nowej opłacie byłby obowiązek uiszczania jej przez każdego podatnika, nawet jeśli byłoby ich kilka w jednym gospodarstwie domowym.
Projekt może się pojawić "pod koniec pierwszego kwartału 2024 roku"
Okoliczności poprzedniej próby wprowadzenia opłaty audiowizualnej opisywał dla PAP przewodniczący sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Bogdan Zdrojewski z Koalicji Obywatelskiej.
Byłem współautorem ostatniej propozycji ustawy medialnej. To było jeszcze wówczas, kiedy byłem ministrem kultury. Ta ustawa pozytywnie przeszła przez Sejm i Senat. Niestety, została zawetowana przez prezydenta. W niej były zawarte pewne propozycje zmian uwzględniające tamten czas i tamten okres zaawansowania technologicznego. Czas, niestety, biegnie. Mamy 2023 r., już właściwie 2024 r. i pan prof. Kowalski ma rację, że potrzebne są nowe rozwiązania. Zarówno jeżeli chodzi o ład formalno-prawny, jak również zawartości merytoryczne — zwłaszcza te, które odnoszą się także do rozwiązań technologicznych – relacjonował.
Na pytanie, kiedy nowy projekt ws. Opłaty audiowizualnej miałby się pojawić, Zdrojewski udzielił zaskakującej odpowiedzi. Miałoby to najprawdopodobniej nastąpić „pod koniec pierwszego kwartału 2024 roku”. Decyzja nie mogłaby jednak wejść w życie przed 2025 rokiem.
Natomiast rozwiązania powinny wchodzić w życie z dniem 1 stycznia 2025 r. Trzeba pamiętać, że jeżeli dotykamy finansów mediów publicznych i zamieniamy jedną opłatę w inną, to mówimy jednak o parapodatku i w związku z tym musi być wyprzedzenie. Nie może być tak, że dana danina wchodzi w okresie, w którym ta decyzja została podjęta. Musi być to nowy okres rozliczeniowy, czyli 2025 roku – wyjaśnił Bogdan Zdrojewski.
Źródło: Radio ZET.