Tłumy na ulicach Warszawy. Polacy świętują zakończenie lockdownu
Od soboty 15 maja ogródki lokali gastronomicznych są ponownie otwarte. Co więcej, Polacy nie muszą nosić maseczek ochronnych na zewnątrz, o ile możliwe jest zachowanie odpowiedniego dystansu społecznego. Mieszkańcy Warszawy nie czekali wczoraj na wybicie północy. Na ulice - nie zważając na ryzyko mandatu - wyszli około godziny 20:00.
Na ulice Warszawy wyszły tłumy
Wczesnym wieczorem nad Wisłą było już pełno ludzi . Do czasu otwarcia ogródków gastronomicznych siedzieli na słynnych schodkach, które są popularnym miejscem spotkań Warszawiaków. Budki z jedzeniem na wynos przeżywały oblężenie, pod każdą ustawiały się długie kolejki.
Około godziny 20:30 na ulicach stolicy pojawiły się liczne patrole policji i straży miejskiej . Funkcjonariusze wystawili wiele mandatów za lekceważenie obostrzeń sanitarnych i spożywanie napojów alkoholowych w miejscach publicznych.
Większość właścicieli lokali gastronomicznych w tym czasie przygotowywało swoje biznesy na pojawienie się gości. W niektórych restauracjach rozbrzmiewała głośna muzyka i zapalały się pierwsze lampiony. Imprezowicze coraz chętniej sięgali także po piwo i drinki.
Pół godziny przed północą ogródki działkowe zaczęły się zapełniać . Przed Halą Koszyki atmosfera zrobiła się iście sylwestrowa - imprezę przerwało głośne odliczanie do północy. Gdy organizator ogłosił możliwość zdjęcia masek, tłum zaczął owację.
- To symboliczny moment po 200 dniach zamknięcia. Wreszcie możemy was ugościć - mówił organizator wydarzenia.
Dantejskie sceny rozegrały się nad Wisłą, gdzie około północy zebrały się tłumy. Warszawiacy nie szczędzili sobie alkoholu, głośno krzyczeli i tańczyli w rytm muzyki . Pod jednym z barem przesiadywało około 150 osób, a z każdą chwilą pojawiali się nowi goście.
Dziennikarze Gazety Wyborczej relacjonowali, że w niektórych miejscach tłum uniemożliwiał swobodne przemieszczanie się . Ludzie nie zamierzali dostosowywać się do obowiązujących zasad epidemiologicznych - rzucali się sobie w ramiona bez maseczek ochronnych.
- J est gorąco, wesoło, gwarno. Co chwilę przychodzą nowe grupy. Ludzie rzucają się sobie w objęcia. Tańczą przed wejściem. Przy stolikach piwo i gwar. Muzyka. Grupy siedzą przy stolikach, inni porozchodzili się po całym placu. Tu teraz naprawdę widać, że Polska odtajała - donosili reporterzy.
-
Syn Krawczyka przerwał milczenie. Odważne wyznanie w programie "UWAGA TVN"
-
OGAE Poll wskazało faworyta Eurowizji. Szanse Brzozowskiego określono na zero
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Gazeta Wyborcza