Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Teresa Lipowska wygłosiła przemowę w Warszawie. W ostrych słowach skrytykowała działania Putina
Paweł Sekmistrz
Paweł Sekmistrz 26.04.2022 07:55

Teresa Lipowska wygłosiła przemowę w Warszawie. W ostrych słowach skrytykowała działania Putina

Teresa Lipowska
Pawel Wodzynski; AFP/East News

Teresa Lipowska wystąpiła podczas koncertu "Chwała Ukrainie" zorganizowanego na placu Piłsudskiego w Warszawie. W swojej przemowie w ostrych słowach oceniła działania Władimira Putina, nazywając prezydenta Rosji "diabłem".

Aktorka nie wytrzymała i powiedziała szczerze, co uważa na temat rosyjskiego prezydenta. Podzieliła się również swoim wojennym doświadczeniem.

Teresa Lipowska zabrała głos na temat wojny w Ukrainie. Skrytykowała Putina

W Ukrainie wciąż trwa wojna rozpoczęta przez bezprawny atak wojsk rosyjskich, które przeprowadziły inwazję na terytorium sąsiedniego kraju. Media donoszą codziennie o kolejnych ofiarach zbrodniczych i bestialskich działań.

W poniedziałek w Warszawie na placu Piłsudskiego odbył się koncert wsparcia dla mieszkańców kraju ogarniętego wyniszczającym konfliktem, "Chwała Ukrainie". Na scenie pojawiły się polskie i ukraińskie gwiazdy.

Wystąpili m.in. Grubson, Urszula, Antytila, Julia Belei, czy Justyna Steczkowska. Na scenie pojawiła się również aktorka Teresa Lipowska, która wyrecytowała wiersz Iryny Szuwałowej, pt. "Kijów - Nankin".

Obecność na scenie popularna aktorka zdecydowała się wykorzystać również po to, by zwrócić się do obecnych podczas wydarzenia Polaków i Ukraińców. Mówiąc o Putinie, nie przebierała w słowach.

Teresa Lipowska nie kryła żalu. "Myślałam, że już nigdy się nie powtórzy"

- Myślałam, że już nigdy nie powtórzy się to, co działo się podczas II wojny światowej, czyli ludobójstwo, brak człowieczeństwa. A jednak... Znalazł się człowiek, właściwie zwierzę, diabeł, który rozpalił ludzi nienawiścią - powiedziała Teresa Lipowska zgromadzonym, nie gryząc się w język.

Aktorka podzieliła się również swoim wojennym doświadczeniem. Gdy Niemcy zaatakowali Polskę w 1939 r., miała dwa lata. Gwiazda "M jak miłość" zwierzyła się, że była wówczas zaledwie "trzy ulice dalej, na placu Dąbrowskiego".

Gdy wraz z rodzicami przebywała poza stolicą, na jej dom spadła bomba. Ojciec przyszłej aktorki dowiedział się o tym i powiadomił swoją rodzinę, że nie mają dokąd wracać. Aktorka utożsamia tę sytuacją z tym, co przeżywają obecnie Ukraińcy.

- Oni [rosyjscy żołnierze - przyp. red.] strzelają brat do brata, zabijają wszystko, co jest po drodze. Byle strzelać! Byle niszczyć! Rozwalają szkoły, szpitale... To jest naprawdę brak człowieczeństwa - oburzała się Teresa Lipowska.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: plejada.pl

Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów