Piotr "Gulczas" Gulczyński to jedna z największych gwiazd "Big Brothera" - pierwszego dużego reality-show, które pokazały polskie media. Dziś uczestnik programu para się nietypowym zajęciem, które wielu może zaskoczyć. Gulczas był idolem, inspiracją i co tu dużo gadać - pierwszym wielkim outsiderem mainstreamowych mediów. Wielu zastanawia się, czym dziś zajmuje się niepokorny Piotr Gulczyński. Gulczas - człowiek, który przebił głową mainstream W 2001 r. polska telewizja zmieniła się na zawsze. TVN zainwestował w niezwykły eksperyment, który mógł zakończyć się albo wielką klapą, albo niedającym się wycenić sukcesem. "Big Brother" - format reality-show, który sprawdził się na zachodzie został niezwykle pozytywnie przyjęty przez polską widownię. Dwudziesty pierwszy wiek otworzył polskim mediom nową furtkę, przez którą, tuż po glorii programu z Wielkim Bratem w roli głównej, zaczęły wysypywać się kolejne podobne show. Jedną z najciekawszych postaci, które pojawiły się w pierwszej edycji przeboju TVN był Piotr Gulczyński. 33-letni miłośnik motocykli rozkochał w sobie publiczność. Nieudawany image niegrzecznego chłopca przebił się przez mainstreamową papkę dotychczasowych idoli telewizyjnych. Gulczas nie wygrał "Big Brothera", ale osiągnął większy sukces niż niejeden uczestnik, który wyszedł z domu Wielkiego Brata już po nim. Dziś zajmuje się jednak czymś, o co nie podejrzewano by go jeszcze 21 lat temu. Nietypowe zajęcie Gulczasa Po zakończeniu "Big Brothera", jego uczestnicy mogli przebierać w ofertach reklamowych. Niektórzy otrzymali swoje własne programy w telewizji, a inni rozpoczęli nawet karierę w polityce. Gulczas wydał książkę pt. "Tajemnice domu w Sękocinie", a także otrzymał swoje własne piwo sygnowane naturalnie jego pseudonimem. Oprócz tego sprawdził się jako aktor w filmie "Gulczas, a jak myślisz?"Dziś Piotr Gulczyński jest 54-latkiem. Ma 23-letniego syna Igora, a w 2009 r. po raz drugi wszedł w związek małżeński. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie jego żona dała mu pracę, w której dziś się spełnia. Podczas wizyty w "Dzień dobry TVN" Gulczas wyznał, że pracuje "jako parkingowy" u swojej ukochanej. Gdy prowadzący program zasugerował, że żona gwiazdora musi mieć z pewnością wiele parkingów, ten odpowiedział tylko lakonicznie i tajemniczo: "Jeden fajny". Artykuły polecane przez Goniec.pl:Pensja 4560 zł miesięcznie. Olek Sikora z „Pytania na śniadanie” zachęca Polaków, by skorzystali z oferty pracy, bardzo ją zachwalaMichał Szpak wspomina pracę w TVP. Ujawnił, że padł ofiarą mobbinguSkandaliczne zachowanie Magdy Gessler. „Pan jest agresorem. Ja też”Źródło: goniec.pl