Tak potraktowali Kamińskiego w szpitalu. Siostra ujawniła smutną prawdę
W grudniu minął rok od śmierci jednego z najważniejszych polskich aktorów i reżyserów — Emiliana Kamińskiego. Zmarł nieoczekiwanie z powodu choroby nowotworowej, zostawiając rodzinę, fanów i ukochany Teatr Kamienica. Teraz, przy okazji premiery wywiadu rzeki z aktorem, dowiadujemy się o tym, jak potraktowano go w szpitalu.
Kim był Emilian Kamiński?
Emilian Kamiński urodził się 1952 roku w Warszawie. W 1975 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie, a jego debiut odbył się podczas pierwszego spektaklu Teatru na Woli - ”Pierwszy dzień wolności” Kruczkowskiego w reżyserii Tadeusza Łomnickiego. Między 1980 a 1981 rokiem był członkiem NSZZ ”Solidarność”, gdzie pełnił funkcję wiceprzewodniczącego komisji zakładowej w Teatrze Narodowym w Warszawie.
W 1985 roku ogólnopolską sławę przyniosła mu rola malarza Jerzego w kinowej i telewizyjnej produkcji na podstawie powieści Kornela Makuszyńskiego ”Szaleństwa panny Ewy”. Występował w wielu warszawskich teatrach, jak Komedia, Rozmaitości, Powszechnym, Muzycznym ”Roma”, Studio Buffo i w Teatrze Narodowym. 27 kwietnia 2009 roku otworzył prywatną scenę - Teatr Kamienica.
Takie były ostatnie dni Kamińskiego. Bliscy zdradzili szczegółyNa co zmarł Emilian Kamiński?
Emilian Kamiński zmarł 26 grudnia 2022 roku w wieku 70 lat na nowotwór płuc. Zmagał się z nim przez dłuższy czas, ale podobno sam mógł nie zauważyć pierwszych objawów. Jego żona, Justyna Sieńczyłło, podkreślała, że Kamiński nie lubił się badać, choć często cierpiał na nieżyt gardła. To właśnie ona zaprowadziła go do lekarza, kiedy kaszel nie ustępował.
W tamtym momencie okazało się, że aktorowi pozostały trzy miesiące życia. Próbował poddać się leczeniu eksperymentalnemu, jednak zbyt późne wykrycie choroby uniemożliwiły mu kwalifikację. Sieńczyłło z goryczą wspominała, że mąż nie palił, a przyczyną nowotworu mógł być wieloletni stres związany z Teatrem Kamienica.
Przez wiele miesięcy przed śmiercią walczył o teatr w sądzie. W 2015 roku pojawiły się doniesienia, że Kamiński mógł go utracić. Renowacja budynku kosztowała go 11 mln zł i była finansowana z własnych środków. Nagle pojawił się przedsiębiorca, który nabył od wspólnoty mieszkaniowej część pomieszczeń w piwnicy teatru i nakazał eksmisję. Sprawa trafiła do sądu. Po wielu miesiącach intensywnych negocjacji i stresujących procesów sąd orzekł, że nakaz przekazany Kamińskiemu był nieważny.
Jak potraktowano Kamińskiego w szpitalu?
27 marca będzie miała premierę książka "Reżyser marzeń” autorstwa Patrycji Pawlik. Jest to wywiad rzeka, którego Kamiński udzielił autorce, kiedy wiedział już, że nie wygra z chorobą.
Aktor bez tajemnic opowiada o dzieciństwie, kulisach pracy i życiowych wartościach. […] Czytelnicy znajdą w niej wyjątkową rozmowę z aktorem, uzupełnioną o wspomnienia bliskich, kolegów i współpracowników, w tym: Krystyny Jandy, Olafa Lubaszenki, Wiktora Zborowskiego, Piotra Fronczewskiego, Magdaleny Zawadzkiej, Andżeliki Piechowiak, Doroty Kamińskiej, Justyny Sieńczyłło, Katarzyny Cichopek, Ewy Dałkowskiej czy Mileny Staszuk. […] Czytelnicy będą mogli zapoznać się z kulisami pracy aktora, reżysera, ale przede wszystkim poznają bohatera jako człowieka wrażliwego na świat, konsekwentnie realizującego swoje marzenia - czytamy na stronie Teatru Kamienica.
Będzie to pierwsza książka poświęcona aktorowi. Sam nie chciał nigdy wydać autobiografii. Dzień publikacji nie jest przypadkowy — obchodzimy wtedy Międzynarodowy Dzień Teatru, a także minie dokładnie 15 lat od otwarcia Teatru Kamienica. To właśnie w tej książce wypowiada się siostra aktora, Dorota Kamińska - aktorka znana np. z ”Klanu” czy ”Na dobre i na złe”, która opowiada o pobycie brata w szpitalu. Kamińska wyjawiła, że w szpitalu ostatecznie zabrano Emilianowi całą nadzieję na powrót do zdrowia.
Nigdy nie zapomnę ostatniego pobytu w szpitalu, kiedy przyszła do niego "lekarka". Stanęła przy łóżku, on zagaił, że płuco już ponoć słabo pracuje, a ona z totalną arogancją wobec niego, bez żadnego wyczucia odpowiedziała: "No tak, to płuco to już panu wysiadło, to drugie zresztą też zaraz wysiądzie". Zamarłam. Dostrzegłam minę brata, który starał się uśmiechać, wyjąkał jeszcze, że może nie będzie tak źle, ale widziałam, że strzeliło to w niego z nieprawdopodobną mocą. Ta kobieta odebrała mu wtedy nadzieję. A on miał przecież tak ogromną chęć życia. (…) - opowiada Dorota Kamińska w książce.
Źródło: “Reżyser marzeń”