Sylwia Peretti udzieliła pierwszego wywiadu po śmierci Patryka. "Umarłam razem z nim. Mnie nie ma. Nie istnieję"
Od tragicznego wypadku, w którym zginął syn Sylwii Peretti, minęło zaledwie kilka miesięcy. Teraz celebrytka zdecydowała się na obszerny wywiad, pełen smutku i matczynej rozpaczy. Uczestniczka “Królowych życia” wyjawiła, jak wygląda teraz jej codzienność po utracie jedynego syna.
Syn Sylwii Peretti zginął w wypadku
Świat Sylwii Peretti runął w nocy z 14 na 15 sierpnia, gdy jej jedyny syn, Patryk, zginął w tragicznym wypadku, który wydarzył się w Krakowie. Samochód wpadł w poślizg, a następnie, dachując, zjechał po schodach i uderzył w betonowy mur. Jak informowała policja, za kierownicą wówczas znajdował się jedynak celebrytki. Młody chłopak znacznie przekroczył dozwoloną w tym miejscu prędkość, a dodatkowo był on pod wpływem alkoholu. Wraz z nim zginęło jeszcze trzech innych mężczyzn.
Sylwia Peretti udzieliła poruszającego wywiadu
Śmierć jedynego syna wywarła ogromny wpływ na Sylwię Peretti, zmieniając jej podejście do życia i priorytety. Jak wyznała podczas wywiadu, którego ostatnio udzieliła dla “Vivy!”, ból po tej stracie towarzyszy jej cały czas, od otworzenia oczu rano aż do chwili zaśnięcia, a wszystko, co do tej pory było ważne, straciło znaczenie.
A ja? Ja umarłam razem z nim. Mnie nie ma. Nie istnieję. Nie jestem w stanie żyć, funkcjonować normalnie. To wydarzenie nie dociera jeszcze do mnie i chyba nigdy nie dotrze. Teoretycznie jestem świadoma, że mój syn zmarł, ale czuję, jakby wszystko działo się poza mną - wyjaśniła celebrytka.
Sylwia Peretti w żałobie
Sylwia Peretti opowiedziała podczas wywiadu, że ją i Patryka łączyła ogromna więź, którą w brutalny sposób przerwała śmierć młodego chłopaka. Wyjaśniła, że miłość, którą obdarzyła swojego jedyna, była niezwykła i niekończąca. To właśnie on zawsze był u jej boku w momentach dobrych i złych, wspólnie dzielili się swoimi radościami i smutkami, pasjami, chętnie spędzali razem czas, co widzowie mieli okazję zobaczyć podczas trwania “Królowych życia”.
Podczas tej rozmowy Sylwia Peretti zdradziła, że żałuje, że nie miała więcej dzieci . Dlaczego? Ponieważ, jak twierdzi, mając więcej potomstwa, swoją miłość mogłaby przelać na nie, co poniekąd pomogłoby ukoić jej ból i odnaleźć się w trudnej sytuacji, w której obecnie się znajduje.
Dodała także bardzo przykre słowa, w których wyjaśnia, że obecnie bycie Sylwią Peretti stało się dla niej przekleństwem. Być może także dlatego, że nie może żałoby przeżyć w spokoju, tylko musi mierzyć się z falą krytyki, która od feralnej nocy wylewa się na nią nieustannie.