Sylwia Bomba padła ofiarą oszustów. "To kradzież i fake"
Sylwia Bomba po życiowych perturbacjach związanych ze śmiercią byłego partnera powróciła na falę wznoszącą. Nie wszystko jednak napawa ją optymizmem. Po raz kolejny padła ofiarą oszustów, którzy bezprawnie wykorzystali jej wizerunek. Niechlubny incydent bez skrupułów napiętnowała w swoich mediach społecznościowych.
Sylwia Bomba układa sobie życie
Barwna bohaterka programu "Gogglebox. Przed telewizorem" zyskała popularność, siedząc w domu na kanapie i w towarzystwie koleżanki komentując wydarzenia na małym ekranie. Z domowych pieleszy szybko trafiła na parkiet w "Tańcu z gwiazdami", a dzięki wsparciu fanów dotarła aż do ścisłego finału.
W międzyczasie pochowała byłego partnera , a wnikliwi internauci mieli jej za złe, że o śmierci ojca nie poinformowała małej córki. Ten problem celebrytce udało się już pokonać i teraz znów z optymizmem spogląda w przyszłość.
Zakochała się i wraz z nowym wybrankiem oraz małoletnią Antosią postanowiła kupić nowe gniazdko. O remoncie willi informuje spragnionych kolejnych wieści z jej życia fanów na bieżąco. Sielankową serię entuzjastycznych relacji przerwało doniesienie o pewnym szachrajstwie.
Sylwia Bomba została oszukana
Sylwia Bomba zamieściła w sieci informacje o tym, że kolejny raz jej wizerunek został skrzętnie wykorzystany przez nieuczciwych randkowiczów. Sytuacja, która tak ją rozzłościła, wydarzyła się bowiem na jednym z portali matrymonialnych.
Oszuści założyli nieprawdziwe konto na Tinderze. Bezprawnie wykorzystali jedno z jej zdjęć, które sama zamieściła na swoim Instagramie. Podali się za 37-letnią Anitę.
- Po raz kolejny ktoś ukradł moje zdjęcia i wstawił na Tindera. Nie, to nie ja, to kradzież i fake – napisała Sylwia Bomba.
Gwiazda programu "Gogglebox" postanowiła potępić ich niecne działania, udostępniając problematyczny profil. Oby tą stanowczą reakcją zadała kres podobnym kłamstwom, które dotykają także inne osoby znane w przestrzeni medialnej.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: