Sylwia Bomba ostro reaguje na komentarz fana. "Jakim trzeba być człowiekiem?"
Sylwia Bomba nie pozostawiła suchej nitki na jednym z fanów, który skierował do niej pytanie dotyczące jej zmarłego męża oraz wpływu tego faktu na córkę celebrytki. Dotknięta treścią zapytania gwiazda TTV zrugała internautę za jego brak poczucia przyzwoitości.
Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w dwóch niezależnych źródłach.
Niestosowne pytanie fana do Sylwii Bomby
Obracając się w świecie celebrytów trzeba być przygotowanym na różnorakie pytania, przeszywające tę elitarną społeczność. Tym bardziej, jeśli samemu komentuje się na bieżąco większość proponowanych przez telewizję programów.
Fani Sylwii Bomby zdążyli już poznać jej otwartość i to nie tylko za sprawą telewizji TTV i emitowanego na jej antenie "Gogglebox", lecz również dzięki jej aktywnym wpisom w mediach społecznościowych. Celebrytka poświęca internautom wiele cennego czasu, ci zaś mogą wchodzić z nią z powodzeniem w interakcję. Jej konto na Instagramie obserwuje ponad 800 tys. fanów , co sprawia, iż nie tak łatwo dotrzeć bezpośrednio do gwiazdy. Wydawać by się mogło, iż trud ten winien nieść ze sobą głęboko przemyślane pytania, niestety nic bardziej mylnego. Weekend zbliżał się ku końcowi, zaś Sylwia Bomba postanowiła zrobić miejsce na pytanie dla fanów.
- Tym akcentem kończąc weekend: Jakieś pytanko? - zamieściła wpis celebrytka. - J ak Antosia zareagowała na śmierć taty? - wybrzmiało niestosowne pytanie.
Ostra odpowiedź Sylwii Bomby
- Naprawdę zastanawiam się, jakim trzeba być człowiekiem, żeby pytać o takie coś. Jak dziecko może zareagować na śmierć taty? Na wieść o tym, że go nigdy nie zobaczy. Płakała! To chyba oczywiste. Naprawdę ktoś, kto pyta o coś takiego, nie ma poczucia, że to lekki brak wyczucia? - odparła zdecydowanie Sylwia Bomba. Zastosowane rymy ukazują tylko jak bardzo pytanie to poruszyło zatroskaną mamę Antosi, która dopiero niedawno dowiedziała się o śmierci taty.
Śmierć Jacka Ochmana
Pytanie to padło w związku z niedawną śmiercią byłego partnera Sylwii Bomby, Jacka Ochmana . Mężczyzna od wielu lat zmagał się z chorobą alkoholową, która zabrała go wraz z sobą w lipcu.
- Bardzo często zadajecie mi pytanie, jak sobie radzi Tosia. Po konsultacji z psychologiem ostatecznie zadecydowałam nie mówić jej na razie o zaistniałej sytuacji. Tym bardziej że tata ostatnimi czasy w ogóle nie był obecny w jej życiu - mówiła podówczas otwarcie celebrytka, dzieląc się swoimi rozterkami. Po dwóch miesiącach rozważań, podjęła decyzję o przekazaniu tej trudnej informacji maleńkiej Antosi.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Brzydkie zachowanie księcia Harry'ego? Gdy Elżbieta II umierała, on kłócił się z ojcem o Meghan
-
Białystok: Afera w Archidiecezji Białostockiej. Ksiądz prowadził mszę pod wpływem alkoholu
-
Opoczno: Kompletnie pijany kierowca woził pasażerów. Autobus wylądował w rowie
Źródło: onet.pl/ig/sylwiabomba
Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl