"Świat według Kiepskich". Renata Pałys padła ofiarą oszustów. Zdradziła, jak potraktowała ją policja
"Świat według Kiepskich" to jeden z najpopularniejszych seriali w Polsce, który niestety, z racji śmierci Dariusza Gnatowskiego i Ryszarda Kotysa, niedawno przeszedł do historii. Twórcy uznali, że nie ma sensu kontynuowania produkcji, gdy brakuje głównych postaci. Renata Pałys, czyli serialowa Helena Paździoch niedawno padła ofiarą paskudnych pomówień. Aktorka zdradziła, że nie mogła liczyć na pomoc policji, gdyż na komisariacie potraktowano ją skandalicznie.
"Świat według Kiepskich". Renata Pałys została wyśmiana na komisariacie
Renata Pałys znana jest przede wszystkim z serialu Polsatu " Świat według Kiepskich ", gdzie wcielała się w role Heleny Paździoch, czyli serialowej żony Ryszarda Kotysa . Kreacja przyniosła jej sporą popularność, choć gwiazda miała też okazję doświadczyć ciemnej strony sławy. Zakończenie produkcji kultowego sitcomu z pewnością ją zasmuciło, ale nadal realizuje się jako aktorka teatralna.
Kilka lat temu w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie Renaty Pałys opatrzone słowami, które rzekomo aktorka miała wypowiedzieć. Obraźliwy cytat ściągnął na nią ogromny hejt i aktorka musiała zgłosić sprawę na policji. Niestety nie otrzymała oczekiwanej pomocy.
Choć po Internecie krążyły fałszywe słowa, w których aktorka rzekomo twierdziła, że skopałaby jednego z polityków po d*pie jak psa, policjanci nie zareagowali we właściwy sposób.
Renata Pałys musiała mierzyć się z ogromną krytyką zarówno ze strony zwolenników rządu, jak i... obrońców praw zwierząt, których oburzyło porównanie.
- Poszłam więc na komisariat, żeby dopełnić formalności. Spotkałam się tam z ogromną pogardą, dużym mataczeniem, kłamaniem i lekceważeniem mojej osoby - wspominała Renata Pałys. Niestety na miejscu okazało się, że funkcjonariusze nie chcieli jej uwierzyć i zarzucali jej, że kłamie i próbuje uniknąć odpowiedzialności za nieprzemyślane słowa.
"Świat według Kiepskich". Renata Pałys do dziś nie rozwiązała sprawy
Problem zignorowano, a Renata Pałys musiała na własną rękę szukać rozwiązania. Przez trzy tygodnie wyszukiwała twórców grafiki i podała paru hejterów do sądu, ale finalnie nie doczekała się sprawiedliwości. W odpowiedzi gwiazda " Świata według Kiepskich " otrzymała informację, że wyrażenie "trzeba dać w pysk", jak napisał do niej jeden z internautów, jest jedynie wyrażeniem opinii, a nie karalną groźbą.
- Gdy to zobaczyłam, poczułam się zażenowana. Wynika z tego, że można pisać takie rzeczy pod adresem innych i nic za to nie grozi. Jakiś absurd - podsumowała gwiazda Polsatu , która do dzisiaj odczuwa przykre skutki tamtej afery.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Wiktor Zborowski i Maria Winiarska są raz od ponad 40 lat. Razem przeżyli tragedię
-
Łukasz Nowicki przerwał milczenie po śmierci Jana Nowickiego. "Zastygłem"