Stanisława Celińska miała potężne problemy z alkoholem. Przez nałóg mogła stracić najbliższych
Stanisława Celińska jest uwielbiana przez Polaków, którzy doceniają jej głos i komediowy dryg. W życiu aktorki nie było jednak tak wesoło. Przez wiele lat walczyła z alkoholizmem, przez który o mały włos nie straciła kontaktu z najbliższymi. Stanisława Celińska wyznała, jak długo jest trzeźwa i podzieliła się tym, co przed Wielkanocą usłyszała od rodziny.
Stanisława Celińska była uzależniona
Stanisława Celińska nie miała sielankowego życia. Przez kilka lat tkwiła w nieudanym małżeństwie, a na domiar złego borykała się ze skł onnościami do nadużywania alkoholu . Do tej choroby dopiero niedawno przyznała się publicznie. Od tej pory wielokrotnie wraca do niej w wywiadach i opowiada, jak wyglądała jej walka z nałogiem.
Stanisława Celińska nie pije dokładnie od 26 lipca 1988 roku. Miała wówczas 41 lat. Od tej pory nie wzięła do ust niczego, co miałoby choć kroplę alkoholu. Jest ostrożna do tego stopnia, że nie korzysta nawet z perfum skomponowanych na bazie alkoholu.
Stanisława Celińska docenia życie bez alkoholu
Dla Stanisławy Celińskiej życie w trzeźwości jest okazją, by doceniać te momenty, których przez uzależnienie nie dostrzegała. By wygrać z nałogiem i móc inaczej spojrzeć na świat, potrzebowała pomocy, którą dla artystki okazała się głęboka wiara w Boga.
- Tak, odzyskałam kontrolę nad swoim życiem dzięki boskiej pomocy. Ale żadnej nagrody sobie za to nie dałam. Człowiek, który zaczyna pić albo uzależnia się od czegoś, to ma tylko to, a cały świat już się nie liczy. A jak odstawi, to ma cały świat. Teraz mam cały świat do dyspozycji: spacery, dzieci, pieski, dobre jedzenie - mówiłą w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem w programie "Demakijaż".
Stanisława Celińska przez wódkę mogła stracić rodzinę
Kiedy Stanisława Celińska była w szponach nałogu, nie miała najlepszego kontaktu z zatroskaną o jej stan rodziną. Obecnie te relacje wyglądają o niebo lepiej, niż kiedyś. Stanisława Celińska ma nie tylko dwójkę dzieci - Aleksandrę i Mikołaja - ale gromadkę ukochanych wnuków. To właśnie z nimi zamierza spędzić nadchodzące święta wielkanocne.
Stanisława Celińska cieszy się na perspektywę spędzenia miłego czasu z najbliższymi, jednak cały czas pamięta o tym, że jej życie mogło inaczej się potoczyć. Jest tego świadoma o wiele bardziej, niż jej dorosłe pociechy, dla których alkoholizm Stanisławy Celińskiej jest już przeszłością. Co od nich usłyszała tuż przed Wielkanocą?
- Dzieci wybaczyły mi i wciąż proszą, żebym przestała do tego wracać. Mówią: "Mamo, to tak dawno było". Te słowa bardzo mi pomagają. Nie piję już 35 lat - zwierzyła się Stanisława Celińska w Dobrym Tygodniu.
Źródło: Demakijaż, Dobry Tydzień