Stanisław z "Sanatorium miłości" został ojcem w wieku 60 lat
W szóstym sezonie programu "Sanatorium miłości" poznaliśmy Stanisława Bobra, który w mig okrzyknięty został sobowtórem znanego piosenkarza, Stinga. W programie poznaliśmy również historię mężczyzny, która poruszyła widzów. Kuracjusz zaskoczył wszystkich wyznaniem o tym, kiedy po raz ostatni został ojcem.
Stanisław Bober z "Sanatorium miłości" późno został ojcem
Staszek, bo tak o sobie mówi, przyjechał na turnus do "Sanatorium miłości" z Kenmare w Irlandii, gdzie na co dzień mieszka i pracuje. Jego życie było już pełne wyzwań i niespodzianek, dlatego postanowił poszukać miłości i zaznać nieco spokoju. Senior ma na koncie 30-letnie małżeństwo, z którego narodziło się czworo dzieci... ale życie postanowiło go zaskoczyć kolejnym potomkiem.
W najnowszym odcinku kuracjusz zdradził, że jego piąte dziecko przyszło na świat, gdy miał już 60 lat. Jego partnerką była kobieta znacznie młodsza od niego, dla której wcześniej zostawił żonę. Mimo początkowych wątpliwości i zaskoczenia, Stanisław jest zachwycony swoją córką i uważa ją za "piękną i fajną".
Matka córki Stanisława miała dosyć wizyt jego starszych dzieci. Postanowiła odejść
Niestety nie był to koniec niespodzianek, które los przygotował dla przyszłego uczestnika “Sanatorium miłości” . Jego partnerka diametralnie się zmieniła po narodzinach dziecka i stopniowo stawała się coraz bardziej oschła i nie podobało jej się to, że Stanisław utrzymuje kontakty z czwórką dzieci z poprzedniego związku. Sytuacja osiągnęła punkt kulminacyjny, gdy partnerka odmówiła wstępu do domu córce Stanisława, która przyszła po dokumenty do firmy.
Była ode mnie młodsza o 21 lat, ale różnica wieku nie stanowiła żadnego problemu. Dogadywaliśmy się do momentu, w którym zaczęły jej przeszkadzać wizyty moich dzieci. Powiedziała, że sobie nie życzy, tak częstych odwiedzin i to była dla mnie czerwona flaga i zarazem początek końca tego związku - wspominał Stanisław Bober.
Stanisław Bober z "Sanatorium miłości" próbował wrócić do żony. Bezskutecznie
Niedługo później kobieta postanowiła odejść, pozostawiając mężczyznę z trudnymi emocjami. Stanisław ze względu na dobro córki próbował ratować związek i przekonywał partnerkę do powrotu, ale ta była nieugięta. Wtedy mężczyzna postanowił wrócić do swojej żony.
Różnie jest w małżeństwach. Niektórzy się godzą i jest ok. Pod tym kątem o to zabiegałem i też dla dzieci. Mówiłem, że jestem gotowy do powrotu. Jakby Danuśka chciała i wybaczyła na stop procent, to wracam - wyznał Stanisław Bober.
Mimo starań mężczyźnie nie udało się naprawić swojego małżeństwa. Mimo to była partnerka postanowiła mu wybaczyć to, że odszedł do innej kobiety i obecnie mają ze sobą poprawne relacje. To właśnie dlatego postanowił on szukać swojego szczęścia w " Sanatorium miłości " .