Stan Borys usłyszał niepokojącą diagnozę. Muzyk nagle musiał przejść operacje
Stan Borys nie jest w najlepszej kondycji zdrowotnej. Chociaż wydawało się, że po przebytym rozległym udarze (w lutym 2019 r.) oraz zawale serca (w październiku 2021 r.) już nic gorszego nie może go spotkać, to los przygotował dla niego kolejną przykrą niespodziankę. Piosenkarz usłyszał druzgocącą diagnozę od lekarzy. Stan Borys musiał działać szybko i skutecznie.
Stan Borys jest pod opieką lekarzy
Stan Borys od lat mieszka w Nowym Jorku, gdzie jest pod stałą opieką niepublicznej przychodni zdrowia. Piosenkarz udał się tam na rutynową wizytę, podczas której lekarz przekazał mu niepokojący komunikat. Specjalista znalazł na ciele muzyka dziwne znamię, które wydawało się dla niego bardzo groźne.
Stan Borys za radą medyka wykonał wszelkie potrzebne badania, by można było ustalić przyczynę zmiany skórnej. - Ania [ukochana Stana Borysa - przyp. red.] natychmiast zawiozła mnie do specjalisty, który zrobił biopsję. Kazał mi zgłosić się za tydzień - opowiada artysta na łamach Super Expressu. To właśnie wtedy usłyszał ponurą diagnozę.
Stan Borys usłyszał od lekarzy okrutną diagnoę
Stan Borys dowiedział się, że ma raka. O mrożącej krew w żyłach chwili, która tak niespodziewanie na niego nadeszła, otwarcie opowiedział w tabloidzie. Wyznał, że nie był pewny, czy zdoła wykaraskać się z tego zdrowotnego patosu, jednak wśród złych wiadomości pojawiła się iskierka nadziei.
- Na całe szczęście była to niezłośliwa zmiana rakowa na skórze. Rozrastała się - opowiadał w Super Expressie Stan Borys, który stanął przed widmem szybkiego położenia się na stół operacyjny. Czy zabiegi lekarzy odniosły zamierzony skutek?
Stan Borys jest już po operacji
Stan Borys miał na tyle szczęścia, że jego rodzaj nowotworu bezpośrednio nie zagrażał życiu, jednak mimo tego lekarze zdecydowali się na szybkie jego usunięcie, by zapobiec ewentualnemu rozrastaniu się paskudnej choroby. Znamię mogło w każdej chwili stać się niebezpieczne. Stan Borys potrzebną operację przeszedł w nowojorskiej klinice.
- Niestety była konieczna operacja. Wycięto mi 10 cm skóry. Chirurg plastyczny bardzo ładnie zaszył ranę, która się pięknie goi. Ania zawsze pilnuje wszystkich wizyt i towarzyszy mi wszędzie. Bardzo dba, abym systematycznie się badał i chodził na rehabilitacje - podsumował zadowolony z takiego obrotu sytuacji Stan Borys.
Źródło: Super Express