Spotkanie z Polańskim wiele ją kosztowało. Cierpiała przez 15 lat. Polska aktorka nie spodziewała się takiej zemsty
Roman Polański należy bez wątpienia do najpopularniejszych i najbardziej kontrowersyjnych reżyserów w historii Polski. W latach swojej świetności był rozchwytywany na całym świecie, a jego wpływy w świecie filmowym były ogromne. Boleśnie przekonała się o tym pewna aktorka.
Aleksandra Koncewicz odmówiła Romanowi Polańskiemu. Co ją za to spotkało?
W 1960 roku, gdy Roman Polański szukał odtwórczyni głównej roli kobiecej w "Nożu w wodzie", Aleksandra Koncewicz była już rozpoznawalną aktorką ze sporym dorobkiem i największą gwiazdą dwóch poznańskich teatrów: Nowego i Dramatycznego. Nic dziwnego, że reżyser postanowił zaproponować jej rolę w kręconym według swojego scenariusza filmie.
Aktorka, po dogłębnym przeanalizowaniu oferty, postanowiła mu... odmówić. Co ciekawe, dopiero po latach wyjawiła dlaczego. Aleksandra Koncewicz odrzuciła rolę Krystyny w "Nożu w wodzie", bo akurat przygotowywała się do dwóch premier w teatrze i po prostu nie miała czasu na "zabawę w kino".
Żona Romana Polańskiego stanęła w obronie męża. Powiedziała wprost, co sądzi na temat stawianych mu zarzutówRoman Polański był rozczarowany odmową Aleksandry Koncewicz
Roman Polański bardzo chciał, by 33-letnia wówczas aktorka zagrała w jego filmie. Nie bez znaczenia było to, że poszukiwał kobiety wysportowanej, a gwiazda bardzo dobrze pływała i grała w siatkówkę.
Miałam do wyboru: zagrać w filmie czy Klarysę w "Fircyku w zalotach", a potem tytułową Ondynę w sztuce Jeana Giraudoux. Nie było wątpliwości, czy przyjąć kolejną wielką postać w teatrze, czy zadebiutować w filmie - zdradziła po latach aktorka.
Dopiero pod koniec życia zdradziła prawdziwy powód i przyznała, że podziękowała Romanowi Polańskiemu, bo uznała, że debiut u debiutanta nie jest najlepszym pomysłem. Nie wiedziała wówczas, jak spektakularny będzie to początek.
Aleksandra Koncewicz po odmowie Romanowi Polańskiemu 15 lat czekała na rolę
Okazuje się, że wpływowy reżyser nie był zadowolony z odrzucenia jego propozycji. Aleksandra Koncewicz po odmowie aż 15 lat czekała, by zagrać swą pierwszą rolę filmową. Epizod, który w 1976 roku dostała w "Zielone - minione..." Gerarda Zalewskiego, był jednak tak mały, że jej nazwisko nie pojawiło się nawet w napisach końcowych. Bez echa przeszła też jej rola w "07 zgłoś się*.
W pamięci widzów aktorka zasłynęła dopiero rolą pani Marii w serialu "Plebania". Aleksandra Koncewicz odeszła 12 marca 2021 roku w jednym ze stołecznych szpitali. Miała 90 lat. Aktorka spoczęła na cmentarzu Północnym na Wólce Węglowej w Warszawie.