Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Roman Polański stanie przed sądem. Aktorka „chciała być jego kochanką”, a potem oskarżyła go o gwałt i zniesławienie
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 15.09.2022 12:10

Roman Polański stanie przed sądem. Aktorka „chciała być jego kochanką”, a potem oskarżyła go o gwałt i zniesławienie

polanski
fot. Jonathan Rebboah via www.imago-images.de/Imago Stock and People/

Roman Polański nie może narzekać na brak wrażeń. Wskutek oskarżeń o charakterze seksualnym zmuszony był opuścić Stany Zjednoczone i powrócić do Europy. Nie wybrał jednak Polski, lecz swoją drugą ojczyznę. Urodzony we Francji reżyser osiadł w niej na stałe, jednak również tam czeka go teraz „przygoda” z wymiarem sprawiedliwości. Wszystko za sprawą brytyjskiej aktorki, która oskarżyła go o zniesławienie, a wcześniej o gwałt. Reżyser stanowczo zaprzecza, jednak sprawa trafi pod sąd.

Sąd wydał wyrok, ale Polański czmychnął do Francji

Roman Polański przez wiele lat mieszkał w USA. Toczył luksusowe i pełne materialnych uciech życie nagradzanego reżysera. W 1977 roku zaczęły się jego problemy z prawem za sprawą brutalnych oskarżeń o gwałt, jakiego miał dopuścić się na trzynastolatce.

Ta głośna sprawa odbiła się szerokim echem w hermetycznym środowisku filmowym. Popularni na całym świecie aktorzy byli raczej łaskawi dla „wyskoków” twórcy „Pianisty”. W obronie Polaka stawali również koledzy po fachu, np. Quentin Tarantino, który w rozmowie z Howardem Sternem, w 2003 roku, odniósł się do sprawy seksu Polańskiego z trzynastolatką.

Rzekł wówczas, że dziewczyna „sama tego chciała” i „nie miała nic przeciwko tej sytuacji”. Ofiarę gwałtu nazwał również „imprezowiczką”. Jego słowa niestety nie przyczyniły się do poprawy reputacji absolwenta słynnej łódzkiej „filmówki”.

W amerykańskim sądzie Roman Polański usłyszał wyrok: winny. W związku z tym czmychnął do Francji. Sąd w USA kilkukrotnie próbował ekstradować zdobywcę prestiżowego Oskara, jednak za każdym razem bezskutecznie.

Najlepszy reżyser w latach 1975, 1981 i 2003 (według Akademii Filmowej) mógł czuć się we Francji bezpiecznie. Okazuje się jednak, że nie do końca. Dlaczego?

Roman Polański ponownie oskarżony

Roman Polański został posądzony za zniesławienie brytyjskiej aktorki, Charlotte Lewis. I tu zaczyna się seria informacji, które z prostej sprawy czynią niezwykle skomplikowaną. Otóż okazuje się, że urodzona w 1967 roku kobieta zagrała w jednym z filmów w reżyserii naszego rodaka. Wystąpiła w „Piratach” w 1986 roku.

Gdy od tego momentu minęło 24 lata (2010 r.), artystka zreflektowała się i przypomniała sobie, że przecież ona również była wykorzystywana seksualnie przez popularnego filmowca. Do niecnych czynów miało dochodzić w jego mieszkaniu w centrum Paryża na początku lat 80. (czyli jeszcze przed premierą filmu z jej udziałem). Lewis miała wówczas szesnaście lat. W wywiadzie udzielonym pod koniec XX wieku dla „News of the World” stwierdziła: „Wiedziałam, że Roman zrobił coś złego w Stanach Zjednoczonych, ale (Uwaga! – przyp. red) chciałam być jego kochanką”.

Roman Polański zaprzeczył, jakoby pomiędzy nimi dochodziło do jakiegokolwiek aktu erotycznego lub tzw. innej czynności seksualnej. Oskarżenia aktorki nazwał „ohydnymi kłamstwami”. Na jej temat rozmawiał również w magazynie „Paris Match” (w grudniu 2019 r.), w którym nazwał swoją rzekomą (wyroku jeszcze nie ma) ofiarę „zawodowym kłamcą”. Te słowa stały się punktem zapalnym i sprowokowały Lewis do stanięcia na drogę sądową.

O zarzutach Charlotte Lewis poinformowała w środę agencja AFP, powołując się na źródło sądowe. Sprawa więc, póki co, załatwiana jest bez udziału mediów. Warto zauważyć, że Polak nigdy nie był sądzony we Francji w sprawie przestępstw natury seksualnej.

Na razie nie wiadomo, kiedy rozpocznie się właściwy proces, a adwokaci Polańskiego nie chcieli zdradzić, czy reżyser pojawi się na rozprawie. Ostrożności w słowach nie można zarzucić obrońcy brytyjskiej artystki, bowiem rzekł on buńczucznie:

- Już czas na rozprawę. Czekamy na nią z niecierpliwością i pogodą ducha – mówił.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Tagi: Sąd