Smutne statystyki dla Kościoła. Coraz mniej osób decyduje się na przyjmowanie księdza po kolędzie
Wśród parafian coraz rzadsze staje się przyjmowanie księdza po kolędzie. Częstsza staje się praktyka „kolędy na zaproszenie”, czyli modelu, w którym to parafianie sami informują o chęci przyjęcia księża. Jest to około połowa parafian, kiedyś było to niemalże sto procent.
Kolęda „na zaproszenie” jest coraz bardziej popularna
Nadchodzi wyjątkowy dla parafian okres w roku, kiedy wielu wita w swoim domu księdza w ramach kolędy. Często jest to wyraz tradycji, ale także zwyczajnej chęci spotkania się i rozmowy, co również zauważają księża. Nie zmienia to jednak faktu, że coraz częstszym zjawiskiem jest rezygnowanie z kolędy . Duchowni decydują się wobec tego na wprowadzenie zasady „zaproszenia” , wedle której to parafianie muszą uprzednio sami poinformować o chęci przyjęcia księdza do swojego domu.
"Większość ludzi mnie wpuszcza, choćby z uprzejmości"
Proceder ten skomentował dla Wirtualnej Polski ks. Sławomir Rachwalski, proboszcz parafii pod wezwaniem Błogosławionej Jolenty w Gnieźnie.
Gdybym chodził tylko "na zaproszenie", to pewnie co roku spotykałbym te same osoby. I to coraz mniej. Jeśli chodzę od domu do domu większość ludzi mnie wpuszcza, choćby z uprzejmości. W takim systemie spotykam osoby, które mówią co naprawdę sądzą o Kościele, jak przeżywają relację z Bogiem, czego im brakuje – stwierdził duchowny.
Pandemia zmieniła tradycję kolędy
“Kolęda na zaproszenie” wprowadzona została w wyniku pandemii, która miała być rozwiązaniem ograniczającym rozprzestrzeniania koronawirusa. W praktyce, co potwierdzają słowa księdza, ograniczyło to liczbę odbywanych wizyt duszpasterskich. Szczegółową instrukcją co do zaproszenia księdza na wizytę podzieliła się jedna z parafii, cytowana przez Super Express:
Bardzo prosimy o wyraźne znaki oczekiwania na kapłana (otwarta furtka, uchylone drzwi, obrazek święty, kartka z zaproszeniem). Wchodzimy tylko tam, gdzie nas oczekujecie” – głosił apel.
Pandemia nie była jedynym czynnikiem skutecznie zmniejszającą liczbę osób decydujących się na przyjmowanie księdza na kolędę. W obliczu coraz częstszego dokonywania przez Polaków apostazji, statystyka ta najprawdopodobniej będzie się dalej pomniejszać.
Źródło: SE.pl