Śmierć polskich żołnierzy na poligonie. Są nowe fakty

Wypadek na poligonie. Ćwiczono wysadzanie trotylu

Do wypadku doszło na terenie dawnego 13. Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej w miejscowości Solarnia . To właśnie tam w poniedziałek, 25 marca, przeprowadzane były ćwiczenia , polegające na wysadzeniu trotylu . Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach przekazało, że przed godziną 11:00 na miejscu doszło do wybuchu, w wyniku którego śmierć poniosły dwie osoby.

Tragedia na poligonie

Były prowadzone zajęcia inżynieryjno-saperskie , które każdy nasz żołnierz przechodzi raz w roku. Na tych zajęciach doszło do wypadku – przekazał w rozmowie z Radiem ZET oficer prasowy 5 Tarnogórskiego Pułku Chemicznego, major Arkadiusz Kustra.

W komunikacie WCZK podkreślono, że na poligonie znajdowała się straż pożarna . Wcześniej w tę okolicę przyjechały także dwie karetki wojskowe , jednak w żadnej z nich nie znajdował się lekarz . Ten po przybyciu na miejsce stwierdził zgon dwóch poszkodowanych osób. Ich życia nie udało się uratować, obrażenia wynikające z eksplozji były zbyt poważne.

ZOBACZ TAKŻE: Babcia nie była w stanie się ruszać. Oburzające, czego dopuściła się jej wnuczka

Nowe ustalenia w sprawie śmierci polskich żołnierzy

Na miejscu wypadku trwa wyjaśnianie okoliczności wypadku przez prokuratora i Żandarmerię Wojskową. Władysław Kosiniak-Kamysz , wicepremier i szef MON, zapewnił, że zostaną z niego wyciągnięte wnioski. Ujawniono, że zmarli żołnierze mieli po 36 lat i służyli w 5. Tarnogórskim Pułku Chemicznym.

Byli żołnierzami zawodowymi w stopniach szeregowego i starszego kaprala – przekazał mjr Arkadiusz Kustra.

Jeden żołnierzy służył od 16 lat, natomiast drugi – od dwóch lat. Ich bliskim zostało udzielone wsparcie i pomoc psychologiczna.

Źródło: Radio ZET.