Skandaliczne słowa Jana Pietrzaka w TV Republika. Prezydent zareagował
Dalsza część zamieszania wokół haniebnej wypowiedzi Jana Pietrzaka dla TV Republika. Prawicowy satyryk w skandaliczny sposób wypowiedział się na temat migrantów, powodując uzasadnione oburzenie wielu środowisk. Incydent ten zdążyło skomentować już wielu polityków opozycji, którzy, co jasne, nie zostawili na Pietrzaku suchej nitki. Okazuje się jednak, że oburzony jest też prezydent Andrzej Duda. Choć jego minister woli uderzać w obóz władzy i forsować narrację o obrzydzaniu telewizji Tomasza Sakiewicza.
Skandaliczny "żart" Jana Pietrzaka
Tak skandalicznych słów na antenie żadnej z telewizji już dawno nie było. W niedzielę (31 grudnia) goszczący w TV Republika satyryk Jan Pietrzak przekroczył wszelkie granice, opowiadając “żart” na temat migrantów.
Oni (Niemcy - przyp. red.) liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki. Mamy baraki dla imigrantów: w Auschwitz, w Majdanku, w Treblince. Mamy dużo baraków zbudowanych przez Niemców i tam będziemy zatrzymywać tych imigrantów wpychanych nam nielegalnie przez Niemców. Nielegalni nie są ci ludzie, którzy uciekają do lepszego świata, nielegalne są te władze, które ich wpuszczają, czyli nielegalni są Niemcy - powiedział.
Po tych słowach, co oczywiste, wybuchła wielka afera, którą zdążyło już skomentować wiele obecnych w polityce i mediach osób. Jedną z nich, jak się okazuje, był prezydent Andrzej Duda. O jego reakcji mówił na antenie wspomnianej telewizji minister Marcin Mastalerek .
Prezydencki minister krytykuje, ale nie do końca
Marcin Mastalerek przekazał, że słowa Jana Pietrzaka “nie podobały się” głowie państwa, a wręcz była ona nimi “oburzona”. Po chwili jednak prezydencki minister zaczął atakować krytyków satyryka, w tym m.in. Adama Bodnara, który poprosił Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego o wszczęcie śledztwa.
Na tym polega wolność słowa, że nie napuszczamy na kogoś prokuratora, bo Jan Pietrzak to powiedział - grzmiał szef Gabinetu Prezydenta.
ZOBACZ: Gwiazda TV Republika ma za sobą kryminalną przeszłość. Niebywałe, co zrobił Witold Newelicz
Oczywiście, Mastalerek zwrócił uwagę, że słowa Jana Pietrzaka w żadnym wypadku nie mogą zostać nazwane “żartem” i wskazał, że istnieją w naszym kraju tematy, których wykorzystywać nie wolno.
To była dla mnie bezdennie głupia wypowiedź, ja się na nią nie godzę i gdybym spotkał Jana Pietrzaka, to bym mu to powiedział. To nie była wypowiedź wyrwana z kontekstu. To była wypowiedź oderwana od logiki, rzeczywistości i przyzwoitości - dodał.
Marcin Mastalerek twierdzi, że chodzi o obrzydzenie TV Republika
Słowa Marcina Mastalerka, choć wyraźnie potępiające wypowiedź Pietrzaka, nieco kłócą się z tym, co współpracownik prezydenta powiedział jeszcze później. Jego zdaniem, cała afera wcale nie opiera się o to, co zostało powiedziane, ale ma uderzać w TV Republika .
Z całym szacunkiem dla pana Jana Pietrzaka, czy naprawdę ktoś uwierzy, że to o niego tutaj chodzi? Po tych wszystkich działaniach, które były podejmowanie ws. TVP, tu chodzi tak naprawdę o TV Republika, o to, że odniosła sukces, że ma gigantyczną oglądalność. Chodzi o to, by ją zobrzydzić i pokazać, że wstyd tutaj przyjść, bo padają takie słowa - stwierdził.
ZOBACZ: Wpadka w "19:30", wszystko poszło na żywo. Widzowie byli bezlitośni. “Zmiany na gorsze”
Przypomnijmy zatem, że nie tylko opozycja krytykuje zwyczajnie bezmyślną wypowiedź jednego z bardziej ulubionych “ekspertów” środowiska PiS, ale robi to także szereg pozarządowych instytucji, w tym Miejsce Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Sam Pietrzak z kolei wydaje się grać jeszcze mniej rozgarniętego niż jest w rzeczywistości i zrzuca winę na… Niemców.
To nie ja tak powiedziałem, tylko oni, organizatorzy (Niemcy - red.). Mówili, że będą przysyłać tu (imigrantów - red.) do obozów do Polski, bo nie wiedzieli, gdzie ich przechować. Przeczytałem to gdzieś, że są takie plany, że będą obozy dla tych migrantów, których trzeba przysłać do Polski. To był mój stosunek do tej informacji - tłumaczył dziennikarzom Gazeta.pl.
Źródło: Gazeta.pl, TV Republika